Liga Narodów. Polska - Włochy. Jan Tomaszewski: Niestety to jest kompletny brak profesjonalizmu ze strony Brzęczka

- Wydaje mi się, że to zasłużony remis. Graliśmy w miarę dobrze w defensywie, ale mocno pomogło nam kartoflisko - komentuje w rozmowie z WP SportoweFakty Jan Tomaszewski. Polska w Gdańsku zremisowała z Włochami 0:0 w Lidze Narodów.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Jan Tomaszewski Agencja Gazeta / MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
- Murawa była fatalna i na takiej lepiej się bronić niż atakować, gdy piłka wyprawia tam cuda. Dobrze, że było takie kartoflisko, bo Włosi mieli mniejszą skuteczność. Byli zespołem lepszym, ale rozczarowali mnie. Nie szli w pojedynki, a oni słyną z tego. Natomiast to jest nie nasz problem - mówi nam Jan Tomaszewski, były reprezentant Polski.

W meczu z Włochami między słupkami pojawił się Łukasz Fabiański, ale wydaje się, że przeciwko Bośni numerem jeden będzie już Wojciech Szczęsny. - Jeśli to ma być Fabiański, to niech będzie Fabiański. W tej chwili bramkarz przestał być bramkarzem i stał się ostatnim obrońcą. Tutaj każda minuta spędzona na boisku jest ważna, bo Szczęsny gra inaczej nogami i Fabiański gra inaczej. Niestety to jest kompletny brak profesjonalizmu ze strony Brzęczka. To ewenement na skalę światową, że reprezentacja gra dwoma bramkarzami. Niemcy mają dużo dobrych bramkarzy, a gra jeden Neuer. Niech się Brzęczek w końcu zdecyduje, a nie robi takie numery - dodaje.

- Nie podoba mi się, że prawy obrońca gra na lewej obronie. Bereszyński dobrze grał w defensywie, ale w ofensywie nie ma ciągu. Większość naszych akcji szło naszą prawą stroną, a nie lewą. Bereszyński źle się tam czuje. To tak jakby pierwszy raz kierował samochodem w Anglii. To jest inna gra - twierdzi Jan Tomaszewski.

- Na plus Brzęczka jest to, że gra czwarty z rzędu mecz systemem, który nam najbardziej odpowiada. Zmiany są robione jeden za jednego. Natomiast widać, że jest robionych za dużo roszad w drugiej linii i przez to brakuje automatyzmów i płynności w grze. Trzeba się zdecydować na jeden skład. Dobra decyzja z Grosickim, który przy takim przeciwniku może wejść na podmęczonego rywala. I to było dzisiaj widać. Bardzo dobre wejście dał Linetty i on powinien grać w podstawowym składzie - podsumował Jan Tomaszewski.

W środę Polska zagra przeciwko Bośni i Hercegowinie we Wrocławiu. Początek meczu o 20:45.

Zobacz takżeLiga Narodów. Polska remisuje z Włochami. Były emocje, nie ma wstydu

Zobacz takżeLiga Narodów. Bośnia i Hercegowina - Holandia. Bardzo słaba gra obu ekip na remis

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"
Grafika za SofaScore.com:
Kto powinien był zagrać na lewej obronie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×