Drakońskie kary za rasistowskie okrzyki w klasie okręgowej. "Bardziej opłaca się pobić sędziego"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: piłka nożna
Materiały prasowe / Na zdjęciu: piłka nożna

- "Sp..., ciapaty ch..." - miał usłyszeć tunezyjski zawodnik podczas meczu klasy okręgowej. Na boisku wywiązała się awantura, po której sędzia pokazał trzy czerwone kartki, a wydział dyscypliny nałożył drakońskie kary. Wzbudziły one wielkie protesty.

Wszystko działo się 4 października, gdy w ramach 10. kolejki grupy ciechanowsko-ostrołęckiej klasy okręgowej Sona Nowe Miasto mierzyła się z Tęczą Ojrzeń. Gospodarze zwyciężyli 6:4, a dantejskie sceny miały miejsce, gdy przyjezni zdobyli kontaktowego gola - z 5:3 na 5:4.

Lotfi Khadhraoui z Tęczy podbiegł do bramki, by zabrać piłkę i jak najszybciej zanieść ją na środek boiska. - Nasz zawodnik złapał piłkę w rękę i nie chciał jej oddać. Tunezyjczyk od razu chwycił go za twarz i odepchnął. Ten się odwinął, w zdarzenie włączył się drugi kolega i zaczęły się wyzwiska. Tunezyjczyk nazwał naszego gracza "pedałem", a ten nie pozostał dłużny i wyzwał go od "ciapatego" - relacjonuje w rozmowie z WP SportoweFakty trener Sony Nowe Miasto, Bartosz Kaczor.

Arbiter wyrzucił z boiska całą trójkę. Khadhraoui został potem ukarany trzymeczową dyskwalifikacją, dużo poważniejsze były sankcje dla Michała Bandurskiego i Damiana Mielczarka z Sony, którzy zostali zdyskwalifikowani odpowiednio na dwa i półtora roku.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Piłkarze, to najlepiej przebadana grupa społeczna w Polsce

Różne wersje

Trener Sony nie kryje zaskoczenia karami, ale jego relacja różni się od tej, która dotarła do Wydziału Dyscypliny Ciechanowsko-Ostrołęckiego Związku Piłki Nożnej (to on orzekał w sprawie).

- Wszystko zostało opisane w protokole sędziowskim. Zawodnik gospodarzy Michał Bandurski zwrócił się do tunezyjskiego rywala słowami: "sp..., ciapaty ch...", a Damian Mielczarek uderzył go pięścią w twarz. Bandurski został ukarany dwuletnią dyskwalifikacją, natomiast Mielczarek - półtoraroczną. Co do Lotfiego Khadhraouiego, arbiter opisał w protokole, że odepchnął on agresywnie oburącz w klatkę piersiową jednego z zawodników przeciwnika i za to zachowanie został ukarany przymusową absencją w trzech spotkaniach - przekazał nam członek tej komisji, Jacek Chadzyński.

Lotfi Khadhraoui twierdzi, że nie nazwał żadnego z rywali słowami, które przytacza ich trener. - Jeśli chodzi o czerwone kartki, to nie jest moja decyzja. Sam zresztą też zostałem ukarany. Podczas meczu słyszałem w swoim kierunku rasistowskie okrzyki. Nie wiem, co w polskim języku oznacza słowo "pedał", więc go nie używam. Do tego zajścia w ogóle nie powinno dojść, jednak ja nie miałem żadnego wpływu na to, co działo się później. Nie mówię jeszcze zbyt dobrze po polsku, pomaga mi małżonka - stwierdził.

Zawodnicy chcą kończyć z graniem

- Naszych graczy potraktowano jak rasistów - żali się trener Sony. - Sędzia pokazał wszystkim czerwone kartki i na tym cała sprawa się zakończyła. To nie było zdarzenie, które miało jakiś dalszy ciąg pod szatniami. Dlatego kompletnie nie rozumiem, skąd tak wysokie kary. Chłopacy są załamani. Mówią, że skoro mają nie grać przez półtora roku, albo dwa lata, to kończą z piłką. W futbolu profesjonalnym widzieliśmy, jak Dominik Furman, który nazwał Tarasa Romanczuka "banderowcem", szybko się z nim pogodził i sprawa została załagodzona, a tam gdzie gra się amatorsko, dla przyjemności, wydział dyscypliny idzie z karami bardzo daleko.

- Zgadzam się, że różnego rodzaju okrzyki na boiskach pojawiają się często, ale regulamin dyscyplinarny jest dość precyzyjny i mówi, że naruszenie nietykalności cielesnej wiąże się z karą od trzech meczów dyskwalifikacji wzwyż. Zachowania rasistowskie to oddzielny paragraf i tutaj kara zaczyna się od trzech miesięcy bezwzględnej dyskwalifikacji - ripostuje Jacek Chadzyński z Wydziału Dyscypliny.

"Bardziej opłaca się pobić sędziego"

- Nie możemy pozwalać, by dochodziło do takich zachowań. Wiem, że trener Sony nie kwestionuje samych zdarzeń, jedynie nie zgadza się z wysokością sankcji. Klub z Nowego Miasta ma prawo złożyć odwołanie i może z niego skorzystać. Ja nie będę stawiać żadnych ocen, decyzja należy teraz do komisji odwoławczej Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej - zaznaczył.

W Nowym Mieście liczą na złagodzenie kar. - Znam przykłady z naszego regionu, gdy w innym meczu doszło do regularnej bijatyki, zawodnicy zaatakowali nawet sędziego i dostali po pół roku dyskwalifikacji. Wychodzi więc na to, że bardziej opłaca się pobić sędziego - stwierdził Kaczor.

Lofti Khadhraoui o wysokości kar dla rywali rozmawiać nie chce. - To nie jest moja decyzja - podkreślił raz jeszcze.

Sona Nowe Miasto zajmuje aktualnie 4. miejsce w tabeli ciechanowsko-ostrołęckiej klasy okręgowej (szósty poziom rozgrywkowy). W 11 meczach zebrała 21 pkt. Tęcza Ojrzeń jest 15. (przedostatnia) i ma 7 "oczek".

Sprawę opisywał również lokalny portal plonskwsieci.pl.

Czytaj także:
Liga Narodów: Polska - Włochy. Grzegorz Lato: Wyłączyli nam Lewandowskiego, Grosicki wszedł za późno
Liga Narodów. Kiedy kolejny mecz reprezentacji Polski? (terminarz)

Komentarze (9)
avatar
zavi
14.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
skoro Polak został ukarany za rasizm to Tunezyjczyk powinien zostać ukarany za homofobie? zasadniczo z tego samego paragrafu.... 
avatar
łopata to stalker UWAGA
14.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy nie jest rasizmem to, że biały zawsze dostaje o wiele większe kary a obcokrajowiec powie przepraszam i jest po sprawie? 
avatar
Racoviak
13.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A czego innego mozna sie spodziewac na tym etapie rozgrywek??? Wiekszosc zawodnikow sie nie rozgrzewa , by miec sile na mecz 
avatar
Rower Kibica
13.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co za el Kadima bakara z tego Tunezyjczyka. 
endriu122
12.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakie to nasze, takie swojskie,takie regionalne.