Nowosądecki Dawid vs bielski Goliat - zapowiedź meczu Sandecja Nowy Sącz - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Młode pokolenie nowosądeczan nie pamięta rozgrywek zaplecza ekstraklasy w swoim mieście. Namiastka wielkiej piłki trafiła do Nowego Sącza po 17 latach banicji, a mecze ligowe z ekipami m. in. Widzewa Łódź, Górnika Zabrze czy Pogoni Szczecin będą nie lada gratką dla miejscowych kibiców, którzy z niecierpliwością wyczekują pierwszego gwizdka w niedzielne popołudnie.

Każdy kibic ma już dość sezonu ogórkowego, który ponownie dostarczył wielu emocji... głównie tych negatywnych. Do końca nie wiadomo było kto, gdzie z kim i kiedy będzie rozgrywał mecze ligowe. W grupie zawieszonych w próżni znalazł się zespół Podbeskidzia, który ostatecznie wylądował w I lidze. - Ta decyzja jest niesprawiedliwa, powinniśmy grać baraż o udział w ekstraklasie. Co możemy jednak zrobić, skoro dla PZPN są równi i równiejsi - krzywił się po ostatecznych decyzjach piłkarskiej centrali prezes Górali, Jerzy Wolas.

Dla Podbeskidzia udział w rozgrywkach I ligi to krzywda, dla Sandecji natomiast ogromna nobilitacja. Klub z Nowego Sącza przez 17 lat tułał się po niższych ligach, a wcześniejsze dwa sezony występów na zapleczu ekstraklasy okazały się bardzo krótkimi epizodami. Teraz ma być inaczej, Sandecja ma zapewnić sobie bezproblemowe utrzymanie w lidze. - Przed tym sezonem założyliśmy sobie, że jeżeli zajmiemy miejsce bezpieczne - w środku tabeli - to będzie to wywiązanie się z celu nakreślonego przez zarząd klubu. Wszystko ponad to będzie sukcesem i to bardzo dużym. Oczywiście najważniejsze dla beniaminka jest utrzymanie, ale my chcemy podnieść sobie poprzeczkę i zająć miejsce w środku tabeli - mówi trener Sandecji, Dariusz Wójtowicz.

Pierwsze mecze w sezonie zawsze stoją pod znakiem zapytania, w szczególności gdy udział w nich bierze drużyna beniaminka. Nowosądeckim piłkarzom w batalii z Podbeskidziem ma pomagać publiczność, która w liczbie 6 tysięcy zjawi się w niedzielę na stadionie. Bielszczanie natomiast nie chcą oddać ani jednego punktu i celują w zwycięstwo. - W Nowym Sączu nie będzie łatwo. Słyszeliśmy, że boisko jest tam bardzo trudne do gry technicznej i trzeba będzie przygotować się na bieganie - mówi obrońca Podbeskidzia, Sławomir Cienciała. - Jest to beniaminek - bardzo trudny teren, dlatego będziemy musieli włożyć w grę dużo serca - dodaje jego kolega z formacji defensywnej, Łukasz Ganowicz.

Historia dotychczasowych spotkań Podbeskidzia z Sandecją ogranicza się do jednego meczu, który miał miejsce w 2007 roku. Wówczas we wstępnej fazie rozgrywek Pucharu Polski bielszczanie ulegli w Nowym Sączu rezerwom Sandecji po rzutach karnych 3:5. Warto jednak wspomnieć, że wówczas Górale postanowili wybrać się na Sądecczyznę w mocno okrojonym składzie. Obecnie jednak nie będzie kalkulacji i pobłażania. Podbeskidzie w najsilniejszym składzie stanie naprzeciw ekipy Sandecji. - Mamy informacje o naszych przeciwnikach, widzieliśmy ich mecze - myślę, że beniaminek jest rozpracowany - mówi drugi trener Podbeskidzia, Bogdan Wilk.

Zapowiada się arcyciekawe widowisko. Zarówno na boisku, jak i na trybunach. Z Bielska-Białej do Nowego Sącza wyjeżdża dopingować swoich pupili spora grupa fanów. SportoweFakty.pl przeprowadzą dla nieobecnych na tym meczu relację live i SMS.

Sandecja Nowy Sącz - Podbeskidzie Bielsko-Biała / nd 02.08.2009 godz. 17:00

Przewidywane składy:

Sandecja Nowy Sącz: Kozioł - Makuch, Frohlich, Niane Tidiane, Choruzi, Skrzypek, Bania, Berliński, Gawęcki, Bębenek, Fabianowski.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Merda - Cienciała, Ganowicz, Konieczny, Dancik - Malinowski, Jarosz, Matawu, Świerblewski - Ncube, Bagnicki.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Zamów relację z meczu Sandecja Nowy Sącz - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Wyślij SMS o treści SF PODBESKIDZIE na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Sandecja Nowy Sącz - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Wyślij SMS o treści SF PODBESKIDZIE na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Komentarze (0)