Sparing zamiast inauguracji

Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego powinni dziś rozpoczynać sezon 2009/2010. Według sportowych rozstrzygnięć - sezon w ekstraklasie, według "zielonego stolika" - w pierwszej lidze. Spotkanie z Wartą Poznań zostało jednak przełożone, a w zamian łodzianie rozegrali na własnym boisku kontrolny pojedynek z Radomiakiem Radom.

Dość nieoczekiwanie mecz rozpoczął się od szybkiego gola dla gości. Już w 3. minucie piłkę w pole karne dośrodkował z rzutu wolnego Daniel Barzyński, a do siatki skierował ją Krzysztof Wierzba. Szybko jednak zawodnicy ŁKS-u opanowali sytuację na boisku i nie było wątpliwości, który zespół gra w wyższej klasie rozgrywkowej. W 10. minucie łodzianie rozpoczęli festiwal strzelecki.

Worek z bramkami dla ŁKS-u otworzył Dejan Djenić, wykorzystując dogranie z prawej strony od Tomasza Hajty. Również niedoceniany do tej pory Djenić, wyprowadził łodzian na prowadzenie. W 28. minucie wyłuskał on piłkę obrońcom Radomiaka w ich polu karnym i pewnym strzałem pokonał Mirosława Kuczerę. Dwa następne gole padły jeszcze przed przerwą, a autorem obu był Piotr Świerczewski. Najpierw świetny rajd poprowadził Tomasz Ostalczyk, ograł 4 obrońców, podał piłkę do Adriana Świątka, ten wystawił ją byłemu Reprezentantowi Polski, który nie miał problemów z umieszczeniem jej między słupkami. Przy kolejnym golu Świerczewski nie potrzebował już pomocy młodszych kolegów. No może nie do końca, gdyż lekka pomoc była w postaci głośnego okrzyku "Świr teraz!" w wykonaniu Hajty, gdy zobaczył, że gracze Radomiaka bawią się z piłką we własnym polu karnym. Błyskawicznie zareagował Świerczewski, pobiegł pod bramkę rywali, zabrał im futbolówkę i pewnym strzałem zdobył czwartego gola dla ŁKS-u.

Tuż po przerwie na 5:1 podwyższył Świątek, strzelając z najbliższej odległości po podaniu Djenicia. Z upływem minut, trener łodzian Grzegorz Wesołowski stopniowo wprowadzał dublerów, wskutek czego poziom spotkania nieco spadł. Wynik na 6:1 ustalił na 3 minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego Djenić - najlepszy zawodnik tego spotkania.

Łodzianie, zwłaszcza w pierwszej połowie, zaprezentowali całkiem niezłą grę. Widać jeszcze pewne braki w przygotowaniu, wynikłe z tego, że większość czasu zawodnicy spędzali ostatnio nie na treningach a na walce o licencję dla swojego klubu, ale doświadczenie Hajty, Adamskiego czy Świerczewskiego w połączeniu z szybkością i kreatywnością Djenicia, Kascelana, czy też młodych Świątka i Ostalczyka, może przynieść efekty w I lidze. Najpierw jednak ostatecznie musi się wyjaśnić sprawa "licencyjna", a następnie sprawy kontraktowe w klubie.

ŁKS Łódź - Radomiak Radom 6:1 (4:1)

0:1 - Wierzba 3'

1:1 - Djenić 10'

2:1 - Djenić 28'

3:1 - Świerczewski 35'

4:1 - Świerczewski 40'

5:1 - Świątek 48'

6:1 - Djenić 88'

Składy

ŁKS Łódź: Pająk (46' Skrzypiec) - Łakomy (46' Drumlak), Hajto (67' Mowlik), Adamski (67' Ognjanović), Mordzakowski (46' Woźniczka), Ostalczyk (69' Freidgeimas), Kascelan (64' Salski), Świerczewski (69' Gieraga), Kujawa (46' Radzius), Djenić, Świątek.

Radomiak Radom: Kuczera (46' Banasiak), Szary (80' Molga), Sala, Sikorski (46' Mortka), Łatkowski (46' Kurbiel), Barzyński, Wlazło (72' Majewski), Oziewicz, Boryczka (88' Kobylarczyk), Tarnowski (67' Lesisz), Wierzba (67' Janik).

Sędzia: Tomasz Sikorski (ŁZPN)

Źródło artykułu: