- Będzie to dla mnie wielkie święto. Ważny mecz, bo mój pierwszy w tych rozgrywkach, piękny moment w karierze. Gram regularnie w reprezentacji, teraz będę występować w Lidze Mistrzów (...) Gdy na zgrupowaniu kadry żegnaliśmy się z Wojtkiem Szczęsnym, rzuciliśmy do siebie do rychłego zobaczenia. Fajnie będzie stanąć naprzeciwko rodaka - podkreśla w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Tomasz Kędziora.
Obrońca Dynama nazywa grę w Lidze Mistrzów "spełnieniem marzeń". Mecz w Kijowie (obok spotkania Zenit Sankt Petersburg - Club Brugge) zainauguruje nową edycję rozgrywek. Wicemistrz Ukrainy wystąpi w europejskiej elicie po raz pierwszy od 2016 r.
Duża w tym zasługa trenera Mircei Lucescu. 75-letni Rumun przejdzie do historii jako najstarszy trener w LM. Jak podkreśla Kędziora, szkoleniowiec Dynama ma wielką charyzmę, wie, jak zmotywować zespół i wyciąga z niego to, co najlepsze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowy członek w rodzinie Messiego
Mimo rosnącej liczby zakażeń koronawirusem na Ukrainie mecz Dynama z Juventusem, według informacji agencji AP, będzie mogło zobaczyć nieco ponad 20 tys. kibiców.
- Na Ukrainie są dozwolone mecze z ograniczoną liczbą kibiców, ale tylko gdy są to spotkania międzynarodowe, a więc mecze reprezentacji albo europejskich pucharów. We wtorek fani wejdą więc na stadion, ale już podczas starć ligowych nie mogą pomagać nam swoim dopingiem. Co chwila wykonywane są nam testy na koronawirusa, cały czas jesteśmy w reżimie sanitarnym - dodaje Kędziora w "PS".
Dynamo Kijów zagra w fazie grupowej także z inną europejską potęgą FC Barcelona, zaś stawkę w grupie G uzupełnia Ferencvarosi TC.
Mecz Dynamo Kijów - Juventus rozpocznie się o godz. 18.55. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1.
Czytaj także: Liga Mistrzów. Początek walki gigantów. PSG - Manchester United hitem pierwszego dnia. Pojedynki z polskimi akcentami
Czytaj także: Liga Mistrzów. UEFA myśli o rewolucji. Rozgrywki mogą zostać powiększone