Tą tragedią żyła cała Francja. Kilka dni temu doszło niedaleko Paryża do koszmarnego zabójstwa. Zginął nauczyciel historii, a jeden ze świadków zdarzenia miał słyszeć, że napastnik krzyczał "Allah Akbar".
Prezydent Emmanuel Macron zakwalifikował morderstwo jako "islamistyczny atak terrorystyczny”. Słowami 42-latka oburzony był pomocnik Paul Pogba, który w 2019 roku przeszedł na islam i w tym sam czasie odbył pielgrzymkę do Mekki.
- Islam jest czymś pięknym. Jestem przekonany, że każdy mógłby poczuć się połączony z islamem. Być może również dzięki wierze osiągnąłem wewnętrzny spokój. To była dobra zmiana w moim życiu. Nie urodziłem się muzułmaninem, choć moja mama wyznawała tę wiarę - przyznał piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej
Według najnowszych informacji, piłkarz jest tak rozgoryczony słowami prezydenta, że zagroził zakończeniem gry w reprezentacji Francji. "Ani 27-latek, ani Francuski Związek Piłki Nożnej nie skomentowali jeszcze spekulacji" - podkreśla "Daily Mail".
Paul Pogba w reprezentacji Francji zagrał do tej pory 72 razy. W 2018 roku wywalczył z drużyną tytuł mistrzów świata.
Zobacz także: Niesamowity Robert Lewandowski w pogoni za rekordem. Takiego początku jeszcze nie miał
Zobacz także: Koronawirus. Znamy wyniki sobotnich badań Igi Świątek i jej sztabu