Bundesliga. Krzysztof Piątek pod ostrzałem. "Od rekordowego napastnika do ławkowicza"

Twitter / Na zdjęciu: Michael Preetz, Krzyszfot Piątek i Juergen Klinsmann
Twitter / Na zdjęciu: Michael Preetz, Krzyszfot Piątek i Juergen Klinsmann

Słabo w nowy sezon wszedł Krzysztof Piątek. Reprezentant Polski jest krytykowany przez niemieckie media, które nazywają go "największym przegranym" Herthy na początku rozgrywek.

3 punkty w 5. kolejkach i odpadnięcie z Pucharu Niemiec - to bilans Herthy Berlin na początku sezonu 2020/2021. Zespół trenera Bruno Labbadii zawodzi, a dziennik "Bild" nazywa Krzysztofa Piątka "największym przegranym katastrofalnego startu rozgrywek".

Reprezentant Polski sezon rozpoczął w podstawowej jedenastce, ale z kolejki na kolejkę gra coraz mniej. Na inaugurację z Werderem został zdjęty po 61. minutach, w kolejnym meczu nie wybiegł na drugą połowę, a później wchodził tylko z ławki rezerwowych. W ostatni weekend zagrał ledwie 6 minut. Jego dorobek to zero bramek i asysta.

"Najdroższy napastnik w historii Herthy Berlin jest teraz tylko ławkowiczem" - podkreśla niemiecka bulwarówka. Przypomnijmy, że w styczniu Piątek trafił z AC Milan do stolicy Niemiec za 24 mln euro.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwulatek zachwyca. Może być w przyszłości nowym Messim

"Bild" podkreśla, że pierwszą wpadkę Piątek zaliczył na początku sezonu, gdy po powrocie ze zgrupowania reprezentacji Polski trafił na przymusową kwarantannę i nie mógł wystąpić w meczu Pucharu Niemiec z Eintrachtem Brunszwik (porażka 4:5, więcej o całej sytuacji TUTAJ).

Kilka dni później Hertha za 15 mln kupiła Jhona Cordobę, który ma już 3 gole na koncie i z miejsca stał się napastnikiem numer jeden w talii Labbadii. - Moim zdaniem Piątek nie jest tym właściwym piłkarzem dla systemu Labbadia. On potrzebuje napastnika, który może przytrzymać piłkę tyłem do bramki, a następnie ją oddać. Dlatego kupili Cordobę - przyznał w rozmowie z "Bildem" były napastnik Herthy, Artur Wichniarek.

Czytaj teżBundesliga. Hertha Berlin straciła cierpliwość. Krzysztof Piątek musi nauczyć się języka

Komentarze (3)
avatar
Montana
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Równia pochyła.Szkoda,chyba niebawem pozostanie powrót do Cracovii. 
avatar
Mirosław Kamiński
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nareszcie to beztalencie trafiło na właściwe miejsce! Na jego grę nie da się po prostu patrzeć... 
avatar
krzynek
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyczesze Niemców z euro i wróci do domu zawsze to lepiej jak by nie wyjeżdżał, tak to zobaczył kawałek świata i podpatrywał dobrych piłkarzy same plusy nie jeden tak by chciał.