Serie A. Arkadiusz Milik wziął udział w zabawie i zirytował kibiców Napoli. "Nie rozumiem cię"

ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik wrzucił do mediów społecznościowych zdjęcia ze swoim psem. Włosi podkreślają, że zamiast wywołać czułość wśród kibiców, tylko ich zirytował.

W tym artykule dowiesz się o:

Od początku września tego roku Arkadiusz Milik do mediów społecznościowych wrzucał jedynie zdjęcia w koszulce reprezentacji Polski. Tym razem napastnik SSC Napoli postanowił wziąć udział w popularnej zabawie, czym tylko rozzłościł niektórych kibiców włoskiego klubu.

Milik wstawił dwa zdjęcia ze swoim psem i podpisem "jak to się zaczęło... jak leci" (z ang. "How It Started... How It’s Going"). Obie fotografie dzielą tylko 4 miesiące - nowy lokator w domu Milika pojawił się w maju bieżącego roku. Włoskie media piszą jednak, że takimi wrzutkami piłkarz "tylko irytuje kibiców Napoli".

"Milik cieszy się słońcem Neapolu, podczas gdy jego koledzy z drużyny walczą na boisku. Zdjęcie społecznościowe irytuje fanów" - czytamy na "CalcioNapoli1926.it", serwisie powiązanym ze słynną gazetą "La Gazzetta dello Sport".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej

"Piłkarz właśnie opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym przytula wiernego czworonożnego przyjaciela. Zdjęcie, które powinno wywoływać czułość, przybrało inne kontury. Fani nie mogą przełknąć faktu, że Milik zarabia sowitą pensję bez aktywnego udziału w meczach. To obraz współczesnej piłki nożnej, w której ambicje biznesowe i zarobkowe zastępują dawne wartości" - podkreślono.

Okazuje się, że większość komentarzy pod zdjęciem dotyczy sytuacji Milika w Napoli, który po burzliwym transferowym lecie pozostał w klubie, ale nie został zarejestrowany do żadnych rozgrywek.

"Nie rozumiem cię, mogłeś grać o tej porze", "Pomyśl jeszcze raz... nic na świecie nie przypomina Neapolu", "Przeszedłeś od nocy w Lidze Mistrzów przeciwko Liverpoolowi do nocy na kanapie z psem" - czytamy w komentarzach włoskich kibiców. "Napoli czekało na niego po dwóch zerwanych więzadłach, a on - sądząc po emocjach neapolitańskich fanów - nie okazał właściwej wdzięczności klubowi" - dodano w serwisie zajmującym się Napoli.

Milik do stycznia najprawdopodobniej nie rozegra żadnego meczu w klubowej piłce. Zimą po piłkarza ma zgłosić się jeden z angielskich klubów (więcej TUTAJ).

Wyświetl ten post na Instagramie.

#ganador

Post udostępniony przez Arek Milik (@arekmilik)

Czytaj teżSerie A. Benevento - Napoli. Arkadiusz Milik definitywnie skreślony. "Jego powrót do zespołu nic nie znaczy"

Komentarze (7)
avatar
Szarold
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pies biało czarny to pewnie kibic Juve. Dlatego taka burza. A tak na poważnie to Milika wina, że nie odszedł z klubu ale to Napoli odsunęło go od drużyny. No i rzucać się do niego o zdjęcie ze Czytaj całość
avatar
Miglanc667
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny artykuł z d***, byleby tylko było o myliku. 
avatar
Fajka13
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"bordello bum bum " i tyle w temacie !... Mogli go zgłosić... 
avatar
Szef na worku
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sam się nie zgłosił do rozgrywek? 
avatar
zbych22
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wg makaronów Milik powinien przywdziać włosienicę pokutną i się umartwiać bo jego koledzy zostawiają pot na boisku. De Laurentis pozbawił jego tej możliwości i niech się bujają.