Przed pierwszym gwizdkiem sędziego miała miejsce mała uroczystość. Były zawodnik gliwickiego Piasta - Mirosław Widuch, który kilka tygodni temu zakończył karierę, otrzymał kwiaty i pamiątkową koszulkę w ramach podziękowań za lata gry w ekipie niebiesko-czerwonych.
Pierwszą groźną akcję w tym spotkaniu przeprowadzili piłkarze Piasta. W 4. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową uderzał Mateusz Kowalski, ale futbolówka przeleciała obok słupka bramki strzeżonej przez Grzegorza Kasprzika. W miarę upływu czasu coraz większą przewagę posiadał Kolejorz. Podopieczni Jacka Zielińskiego raz po raz przedostawali się pod pole karne przeciwnika.
W 8. minucie pojedynku w jednej z akcji kontuzji doznał pomocnik gliwickiego zespołu - Lumir Sedlacek. Czech źle stanął i mimo chęci nie był w stanie kontynuować gry. W jego miejsce na boisku pojawił się Damian Seweryn.
W 27. minucie przed szansą zdobycia bramki stanęli goście. Po błędzie Jarosława Kaszowskiego, który minął się z piłką, Lechici wyprowadzili groźną kontrę. Po wymienieniu kilku podań po długim słupku uderzył Jakub Wilk, ale Jakub Szmatuła był na posterunku. Był to pierwszy celny strzał na bramkę w tym spotkaniu. Chwilę później w polu karnym znakomicie znalazł się Hernan Rengifo, ale poradzili sobie obrońcy Piasta.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy znakomitą szansę miał Jakub Smektała, ale napastnik niebiesko-czerwonych przegrał pojedynek z Kasprzikiem. Jego uderzenie było zbyt słabe i nie mogło sprawić problemów golkiperowi Lecha.
W samej końcówce pierwszej połowy po szarży Smektały, Manuel Arboleda podawał piłkę do własnego bramkarza. Prowadzący to spotkanie arbiter podyktował rzut wolny pośredni dla gospodarzy. Piast nie wykorzystał jednak swojej szansy. Smektała posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.
Po zmianie stron pierwszą groźną akcję przeprowadzili piłkarze Piasta, ale Sebastian Olszar próbując lobować bramkarza gości, posłał piłkę nad poprzeczką. Pięć minut później kibice zgromadzeni na trybunach stadionu przy ulicy Okrzei doczekali się na bramkę. Po składnej akcji piłkę do siatki skierował Sławomir Peszko, który strzałem z dystansu zaskoczył Szmatułę.
Nie upłynęło 60 sekund, a akcja przeniosła się pod bramkę Lecha. Najpierw szczęścia próbował Olszar, następnie Smektała, ale ich uderzenia były niecelne. W 56. minucie szkoleniowiec Piasta - Dariusz Fornalak postawił wszystko na jedną kartę. W miejsce prawego pomocnika, Kaszowskiego wprowadził na boisko młodego napastnika, Romana Maciejaka, dla którego był to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Piast próbował, Lech strzelał. W 59. minucie po dośrodkowaniu Peszko, Rengifo strzałem głową zmusił do kapitulacji Szmatułę. Było 2:0 dla Kolejorza. Sześć minut później kolejną bramkę dla gości zdobył Jakub Wilk. Pomocnik Lecha z bliskiej odległości, po błędzie defensywy gliwiczan, nie dał najmniejszych szans bramkarzowi niebiesko-czerwonych.
W 69. minucie do siatki trafili gospodarze. Sławomir Szary idealnym podaniem obsłużył Romana Maciejaka, a ten bez problemów pokonał Kasprzika.
Mimo okazji wynik meczu nie uległ już zmianie. Piłkarze Piasta ambitnie próbowali odmienić niekorzystne losy rywalizacji, ale brakowało im argumentów z przodu.
Piast Gliwice - Lech Poznań 1:3 (0:0)
0:1 - Peszko 51’
0:2 - Rengifo 59'
0:3 - Wilk 65'
1:3 - Maciejak 69'
Piast: Szmatuła, Michniewicz, Kowalski, Glik, Szary, Kaszowski (55' Maciejak), Wilczek, Muszalik, Sedlacek (11' Seweryn), Smektała, Olszar (85' Łudziński).
Lech: Kasprzik, Injac, Bosacki, Arboleda, Djurdjević, Peszko, Bandrowski, Stilić, Wilk (87' Handzić), Rengifo (77' Chrapek), Lewandowski (90' Mikołajczak).
Żółta kartka: Maciejak, Olszar (Piast) oraz Arboleda, Bosacki (Lech).
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 5000 (w tym 200 gości).
Najlepszy piłkarz Piasta: Roman Maciejak.
Najlepszy piłkarz Lecha: Sławomir Peszko.
Najlepszy zawodnik meczu: Sławomir Peszko.