W ostatnich tygodniach w FC Barcelona panowała napięta atmosfera. Konflikt nasilił się latem, gdy Lionel Messi chciał odejść z klubu na rok przed zakończeniem kontraktu. Już wtedy domagano się dymisji prezydenta Josepa Bartomeu. Ten 27 października wraz z całym zarządem złożyli rezygnację z zajmowanych stanowisk. W Barcelonie krok ten przyjęto z ogromną ulgą.
Dymisja Bartomeu przyspiesza wybory na nowego prezydenta klubu. Te mają zostać rozpisane w ciągu 40-90 dni. Oficjalnie nie wiadomo jeszcze, kto będzie starał się o stanowisko szefa FC Barcelona. Jednak według informacji przekazanej przez "Mundo Deportivo", jest już siódemka kandydatów.
Swój start ogłosili Victor Font, Toni Freixa, Jordi Farre, Agusti Benedito i Luis Fernandez Ala. Z kolei wcześniej chęć starania się o to stanowisko zgłaszali Emili Rousand oraz Joan Laporta. Pierwszy z nich do niedawna był wiceprezydentem klubu, a Laporta zarządzał nim w latach 2003-2010. Lista kandydatów może być zdecydowanie dłuższa.
Bartomeu był 40. prezydentem w 121-letniej historii FC Barcelony. Swój urząd objął 23 stycznia 2014 roku zastępując Sandro Rosella, który ustąpił ze stanowiska w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi transferu Neymara.
Jego kadencja zostanie zapamiętana nie tylko z momentów chwały, ale także z afery hejterskiej, w której wyszło na jaw, że władze FC Barcelona opłacały internetowych trolli, krytykujących gwiazdy zespołu w mediach społecznościowych. Czarę goryczy przelała decyzja Messiego, który latem chciał rozwiązać kontrakt z klubem.
Czytaj także:
To dlatego anulowano rzut karny po ewidentnym faulu na Robercie Lewandowskim
Koronawirus. Dwóch piłkarzy Śląska zakażonych
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwulatek zachwyca. Może być w przyszłości nowym Messim