Schalke 04 Gelsenkirchen fatalnie rozpoczęło sezon. Po pięciu kolejkach miało tylko punkt na swoim koncie i zajmowało 17. miejsce w tabeli. Zdecydowanie lepiej radził sobie VfB Stuttgart. Zdobytych 9 punktów dało wysokie czwarte miejsce. Dlatego to beniaminek był faworytem spotkania w Gelsenkirchen.
Już na początku spotkaniu VfB mógł objąć prowadzenie, ale skuteczności zabrakło Mateo Klimowiczowi. Jednak to Schalke mogło cieszyć się z gola. W 30. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Amine Harit, a strzałem głową gola zdobył Malick Thiaw. Schalke następnie skupiło się na defensywie i utrzymaniu wyniku.
Tej taktyki nie udało się zrealizować. W 56. minucie arbiter podyktował rzut karny po zagraniu ręką przez obrońcę Schalke. Pomógł system VAR, który rozwiał jakiekolwiek wątpliwości. Jedenastkę na gola zamienił Nicolas Gonzalez. Potem goście mieli jeszcze szansę na to, by odwrócić losy meczu, ale Schalke uratował bramkarz Frederik Ronnow. Był to 22. z rzędu mecz Bundesligi, w którym zespół z Gelsenkirchen nie odniósł zwycięstwa.
Cały mecz na ławce rezerwowych gości spędził Marcin Kamiński.
Schalke 04 Gelsenkirchen - VfB Stuttgart 1:1 (1:0)
1:0 - Malick Thiaw 30'
1:1 - Nicolas Gonzalez (k.) 56'
[multitable table=1247 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Jakub Moder z optymizmem przed kolejnymi meczami. "Ta gra w końcu przyniesie punkty"
Dariusz Żuraw: Nie spuszczać głów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!