Po dublecie skompletowanym we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Red Bullem Salzburg (6:2) Robert Lewandowski ma na koncie już 77 goli w europejskich pucharach. Tym samym Polak został trzecim najskuteczniejszym piłkarzem w historii klubowych rozgrywek UEFA.
We wtorek "Lewy" najpierw zrównał się z Raulem, a potem minął legendę Realu Madryt. Hiszpan przez wiele lat był rekordzistą wszech czasów w tej kategorii. Zdetronizował go dopiero w 2015 roku Cristiano Ronaldo, który dziś ma na koncie 133 bramki w klubowych rozgrywkach UEFA. Drugie miejsce w klasyfikacji ze 120 trafieniami zajmuje Lionel Messi.
Na imponujący dorobek Lewandowskiego składają się gole w Lidze Mistrzów (70), Lidze Europy (1), Pucharze UEFA (1) i kwalifikacjach do niego (3). Pracował na tę zdobycz w barwach Lecha Poznań (6), Borussii Dortmund (18) i Bayernu Monachium (51). Co ciekawe, do pobicia wyczynu Raula potrzebował tylko 118 występów w europucharach, podczas gdy Raul w klubowych rozgrywkach UEFA zagrał 158 razy.
Lewandowski już rozprawił się z Raulem, biorąc pod uwagę wszystkie europejskie puchary. A lada moment zrówna się z Hiszpanem pod względem liczby trafień w Lidze Mistrzów. W najważniejszych klubowych rozgrywkach na świecie Polak strzelił dotąd 70 goli - jedno mniej od trzeciego na liście wszech czasów Raula. Także tu dwa pierwsze miejsca okupują Ronaldo (130) i Messi (117).
Najlepsi strzelcy w historii europejskich pucharów:
M | Zawodnik | Bramki | Występy | Bramki/mecz |
---|---|---|---|---|
1. | Cristiano Ronaldo | 133 | 178 | 0,75 |
2. | Leo Messi | 120 | 149 | 0,81 |
3. | Robert Lewandowski | 77 | 118 | 0,65 |
4. | Raul | 76 | 158 | 0,48 |
5. | Filippo Inzaghi | 70 | 114 | 0,61 |
Najlepsi strzelcy w historii Ligi Mistrzów:
M | Zawodnik | Bramki | Mecze | Bramki/mecz |
---|---|---|---|---|
1. | Cristiano Ronaldo | 130 | 170 | 0,77 |
2. | Leo Messi | 115 | 143 | 0,80 |
3. | Raul | 71 | 142 | 0,50 |
4. | Robert Lewandowski | 70 | 93 | 0,75 |
5. | Karim Benzema | 66 | 123 | 0,54 |
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"