Piękny gest reprezentantki Polski. Włączyła się do akcji ratującej zdrowie

Archiwum prywatne / Na zdjęciu: Kamil Stawiarz
Archiwum prywatne / Na zdjęciu: Kamil Stawiarz

Reprezentantka Polski w piłce nożnej Jolanta Siwińska zdecydowała się przeznaczyć wartościowy przedmiot na aukcję charytatywną, mającej na celu zbiórkę pieniędzy dla Kamila Stawiarza. 23-latek potrzebuje operacji żeby nie stracić słuchu.

Pierwsze 11 miesięcy życia spędził w szpitalu. Tylko w tym czasie lekarze trzykrotnie przywracali go do życia, a oddychała za niego rurka tracheostomijna. Żeby zabrać go do domu, rodzice musieli przejść specjalny kurs medyczny.

To był warunek konieczny, żeby Kamil mógł zobaczyć w swoim życiu coś więcej niż tylko białe ściany sal chorych.

Dziś 23-letni Kamil Stawiarz nadal zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Urodził się z nieukształtowaną małżowiną uszną i brakiem przewodu słuchowego. Przebyte operacje nie pomogły, a tylko pogorszyły jego stan zdrowia. Aby uratować słuch (teraz już słyszy tylko w połowie), musi przejść kosztowną operację.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!

Ta ma odbyć się w Katowicach, jednak niestety nie jest refundowana, a jej koszt wynosi 160 tysięcy złotych.

Na szczęście, pomóc 23-latkowi postanowili obcy dla niego ludzie i zorganizowali zbiórkę pieniędzy w serwisie siepomaga.pl. W akcję włączyli się także znani sportowcy - swoje koszulki i rękawice z autografami na aukcję przeznaczył Mariusz Wach, do akcji przyłączył się także Rafał Jackiewicz.

- Bardzo uwiodła nas jego determinacja. Gdy odpisałem Kamilowi, że nie będzie mnie przez dwa tygodnie i podałem mu dokładną datę powrotu, zadzwonił do mnie ponownie dosłownie 10 minut po tym, jak wszedłem do domu - opowiadał nam menedżer Mariusza Wacha, Michał Olżyński.

HISTORIĘ KAMILA STAWIARZA PRZECZYTAJ TUTAJ

Pięściarze nie są jedynymi osobami ze środowiska sportowego, którzy zdecydowali się pomóc. Jak się dowiedzieliśmy, swoje chęci zgłosiła także reprezentantka Polski w piłce nożnej Jolanta Siwińska. Przeznaczy na licytację piłkę z autografami wszystkich kadrowiczek.

- Tych akcji jest w internecie bardzo dużo. W przypadku Kamila zauważyłam, że nie było to jeszcze tak rozbudowane, że potrzebuje wsparcia. Na szczęście widzę, że coraz więcej osób przyłącza się do pomocy - mówi nam reprezentantka Biało-Czerwonych.

Siwińska przekonuje, że nie trzeba było jej długo namawiać. - Nie, decyzję podjęłam bardzo szybko. Przekazałam już piłkę z podpisami wszystkich koleżanek z kadry. Wszyscy liczymy, że pomożemy w zebraniu pieniędzy - dodała.

Do tej pory udało się zebrać 112 740 złotych. Wciąż brakuje 46 835 zł, a zbiórka potrwa do 18 grudnia.

Aby pomóc Kamilowi Stawiarzowi i spełnić jego marzenie, można wziąć udział w licytacjach pod TYM ADRESEM.

Jeśli chcesz wziąć udział w zbiórce w serwisie siepomaga.pl, WEJDŹ TUTAJ.

Źródło artykułu: