Legendarny piłkarz podpowiada Borussii Dortmund. "Mają szansę wygrać z Bayernem Monachium"

PAP/EPA / Martin Rose  / Na zdjęciu: Salif Sane (z prawej) oraz Erling Haaland (z lewej)
PAP/EPA / Martin Rose / Na zdjęciu: Salif Sane (z prawej) oraz Erling Haaland (z lewej)

W hicie Bundesligi Borussia Dortmund przyjmie Bayern Monachium. Były piłkarz Bawarczyków, Lothar Matthaeus, wskazał, co jest aktualnie największą słabością mistrzów Niemiec.

Cztery z pięciu ostatnich meczów Borussii Dortmund z Bayernem Monachium kończyły się zwycięstwami Bawarczyków. Zdaniem Lothara Matthaeusa w sobotnie popołudnie (początek godz. 18:30), BVB ma szansę znów przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Legendarny reprezentant Niemiec ma kilka rad dla trenera gospodarzy, Luciena Favre. - Jeśli w końcu chce zakończyć swoją klątwę Bayernu, musi grać ofensywnie. Mam nadzieję, że tym razem nie wprowadzi dopiero w drugiej połowie takich zawodników jak Jadon Sancho. Takim graczom po prostu nie wolno siedzieć na ławce w takich meczach - podkreślił Matthaeus w rozmowie z niemiecką agencją prasową.

Piłkarz Bayernu w latach 1984-1988 i 1992-2000 wskazał, co jest obecnie największym problemem jego byłego klubu. - To najlepsza drużyna na świecie. Jeśli mają jakąś słabość, to wiele straconych bramek. Borussia musi ich punktować, ale z drugiej strony musi powstrzymać rewelacyjną ofensywę Bayernu - podkreślił 150-krotny reprezentant Niemiec.

- Jeśli zachowają równowagę i będą mieli dobry dzień, mają szansę wygrać z Bayernem Monachium - dodał 59-latek.

Matthaeus wierzy w możliwość wygranej Borussii w sobotę, ale w perspektywie całego sezonu widzi tylko jednego faworyta do tytułu. - Jeśli w Bayernie nic się nie zepsuje, żaden inny zespół nie ma szans - zakończył.

Czytaj też:
-> Bundesliga: Borussia Dortmund - Bayern Monachium. Mistrz Niemiec do ugryzienia. "Kiedy, jeśli nie teraz?"
-> Borussia - Bayern. "Pojedynek wybitnych artystów". Lewandowski i Haaland bohaterami mediów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Komentarze (0)