Była końcówka pierwszej połowy, gdy na boisku w Krakowie powiało magią rodem z Primera Division. To wtedy Jesus Imaz przerzucił piłkę piętą obok Dawida Szymonowicza, obrócił się i uderzył w stronę dalszego rogu bramki rywali. Bramkarz nie zdążył z interwencją, a piłkarze Jagiellonii Białystok mogli gratulować koledze pięknego trafienia.
Dzięki magii Hiszpana zespół z Podlasia wrócił do gry, bo w pewnym momencie zanosiło się już na łatwe zwycięstwo Cracovii. Ostatecznie jednak i tak to ona była górą, ponieważ trener Michał Probierz świetnie trafił ze zmianami. Bohaterami zostali rezerwowi Florian Loshaj i Thiago Rodrigues de Souza, którzy w końcówce wykorzystali swoje sytuacje.
To, że Cracovia miała tak duże z wygraną mogło trochę zaskakiwać. Szczególnie po pierwszej części, w której było widać jej wyraźną przewagę. Goście osłabieni brakiem m.in. Tarasa Romanczuka mieli w niej natomiast spore problemy z wyprowadzaniem piłki z własnej połowy, grali też bardzo nerwowo i ostro. Już na samym początku żółtą kartkę złapał Ariel Borysiuk, a niedługo później to samo spotkało Martina Pospisila. W przypadku tego drugiego mogło się nawet skończyć wykluczeniem, lecz sędzia Paweł Gil okazał się dość łaskawy. Zresztą podobnie było w przypadku spóźnionego wślizgu Bodvara Bodvarssona w polu karnym, który miał miejsce nieco później.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...
Od 25. minuty było 1:0 dla Cracovii. Pelle van Amersfoort nieco przypadkowo zagrał do Tomasa Vestenicky'ego, a ten zgubił krycie Bogdana Tiru i pewnie umieścił piłkę w siatce. Później natomiast były sytuacje na podwyższenie tego prowadzenia, ale brakowało precyzji przy wykończeniu. To ostatecznie się zemściło i wyrównał Imaz, a na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku 1:1.
Historia poprzednich spotkań drużyn Probierza z Jagiellonią jasno pokazywała, że kibice z Krakowa nie mogą być optymistami przed drugą połową. Na zawodników też chyba podziałała ta statystyka, bo z szatni wyszli zbyt nerwowi. Zaczęli grać bardzo niedokładnie, wyraźnie oddali inicjatywę zawodnikom przeciwnika. Próbowali jednak groźnie kontrować i raz było blisko efektu bramkowego, ale po indywidualnej akcji Thiago uderzenie Vestenicky'ego zatrzymało się na słupku.
Wydawało się, że nieco więcej by wygrać robi drużyna przyjezdnych. Wyraźnie brakowało jej jednak pomysłu w okolicach pola karnego rywali i tym samym groźnych strzałów było jak na lekarstwo. Karol Niemczycki górował też nad atakującymi po kolejnych dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Wszystko wskazywało, że spotkanie skończy się remisem. Aż w 86. minucie na boisku pojawił się Loshaj...
Po kilkudziesięciu sekundach od wejścia na murawę Kosowianin został bohaterem Cracovii. Dośrodkowanie z prawego skrzydła autorstwa Cornela Rapy trafiło wprost na jego głowę, a strzał z okolic jedenastego metra okazał się poza zasięgiem Damiana Węglarza. I choć Jagiellonia jeszcze miała marzenia o choćby punkcie, to za chwilę została ich doszczętnie pozbawiona. Na początku doliczonego czasu Thiago zdecydował się bowiem na rajd, który zakończył celnym płaskim uderzeniem sprzed pola karnego.
Cracovia - Jagiellonia Białystok 3:1 (1:1)
1:0 - Tomas Vestenicky 25'
1:1 - Jesus Imaz 39'
2:1 - Florian Loshaj 87'
3:1 - Thiago Rodrigues de Souza 90+1'
Składy:
Cracovia: Karol Niemczycki - Cornel Rapa, Dawid Szymonowicz, Matej Rodin, Michael Gardawski - Milan Dimun (86' Florian Loshaj) - Patryk Zaucha (67' Michal Siplak), Damir Sadiković, Pelle van Amersfoort, Ivan Fiolić (46' Thiago Rodrigues de Souza) - Tomas Vestenicky (67' Filip Piszczek).
Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Paweł Olszewski, Ivan Runje, Bogdan Tiru, Bodvar Bodvarsson - Martin Pospisil, Ariel Borysiuk (90' Błażej Augustyn) - Maciej Makuszewski, Jesus Imaz, Przemysław Mystkowski (81' Kris Twardek) - Jakov Puljić.
Żółte kartki: Michal Siplak - Ariel Borysiuk, Martin Pospisil, Ivan Runje, Bogdan Tiru.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: -