Bundesliga. Twitter zachwycony golem Roberta Lewandowskiego. "Pan Maszyna", "Tak strzelał Szarmach"

PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z prawej)

Trzykrotnie trafił do siatki BVB, ale sędzia uznał "tylko" jedną bramkę. Robert Lewandowski i tak był jednak bohaterem Bayernu w wygranym klasyku z Borussią. Prawidłowym golem Polaka na 2:1 zachwycali się dziennikarze na Twitterze.

3:2 dla Bayernu. Tak skończył się sobotni klasyk w Niemczech w Dortmundzie, w którym Borussia podejmowała zespół z Monachium. Robert Lewandowski strzelił głową na 2:1 (zobacz TUTAJ) i asystował przy bramce Leroy'a Sane na 3:1. Łącznie w sobotni wieczór Polak do siatki trafił aż trzykrotnie. Dwóch bramek napastnika Bayernu nie uznano jednak po analizie VAR z powodu spalonego.

Sobotni klasyk media zapowiadały jako wielkie starcie Roberta Lewandowskiego z Erlingiem Haalandem. Dziennikarz Michał Pol zwrócił jednak uwagę, że na samym boisku to Polak był lepszy.

Michał Kołodziejczyk, szef Canal Plus Sport, najpierw nieco za szybko cieszył się z kolejnego gola Lewandowskiego przeciwko Borussii. Pierwszej bramki Polaka, ze względu na minimalnego spalonego, nie uznano. W drugiej nie było już jednak żadnych wątpliwości.

Duże wątpliwości, czy pierwsza bramka Roberta Lewandowskiego powinna zostać anulowana, miał natomiast Wojciech Górski, dziennikarz Interii.

Dziennikarz Tomasz Włodarczyk zwrócił uwagę, że Lewandowski znów znakomicie zagrał głową.

Tomasz Smokowski z Polsatu Sport sobotnią bramkę "Lewego" porównał do trafień, jakimi popisywał się Andrzej Szarmach.

Po meczu polskim napastnikiem zachwycał się profil Łączy nas Piłka.

Czytaj także: gwiazdor Bayernu Monachium rozpłakał się na boisku. Koszmarna kontuzja!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Źródło artykułu: