[tag=53]
Łukasz Fabiański[/tag] w sobotę był jednym z bohaterów drużyny West Ham United, która pokonała Fulham FC 1:0. Polak w samej końcówce obronił strzał Ademoli Lookmana, który chciał go ośmieszyć podcinką w stylu Panenki. Zrobił to jednak bardzo źle, a nasz rodak bez problemu złapał piłkę.
"Młoty" pochwaliły się na Twitterze świetną serią polskiego bramkarza. Od sierpnia 2016 roku 35-latek obronił w Premier League aż siedem rzutów karnych. Okazuje się, że w jednej z najlepszych lig na świecie nie ma sobie równych.
Fabiański deklasuje konkurencję. Za jego plecami znajdują się Kasper Schmeichel i Jordan Pickford. Obaj w ostatnich czterech latach tylko cztery razy bronili rzuty karne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat
Świetne statystyki bramkarza "Młotów" nie są przypadkowe, a efektem bardzo ciężkiej pracy. Fabiański mocno sobie wziął do serca Euro 2016. W tamtym turnieju dwa mecze Polaków kończyły się serią rzutów karnych. Ze Szwajcarią wówczas wygraliśmy 5:4, bo w bramkę nie trafił Granit Xhaka. W ćwierćfinale jednak Portugalia była bezbłędna, a pomylił się Jakub Błaszczykowski i odpadliśmy z turnieju.
"Fabian" miał do siebie duże pretensje, bo na dziesięć karnych nie obronił ani jednego. Dlatego zaczął współpracę z trenerem Danielem Pawłowskim, który tak o tym opowiadał w WP SportoweFakty.
- Przede wszystkim zmienił swoje podejście do rzutów karnych. To być może brzmi zbytnio trywialnie, lecz po prostu nauczył się je bronić poprzez zwracanie uwagi na małe detale, które pomagają podejmować lepsze decyzje przy jedenastkach. Wcześniej jego skuteczność w Premier League była poziomie 30 proc - tłumaczył ekspert od szkolenia bramkarzy.
Lukasz Fabianski has saved penalties in the @premierleague since August 2016
— West Ham United (@WestHam) November 7, 2020
More than anyone else
MY keeper pic.twitter.com/JKwnvHdfTM
Premier League. West Ham - Fulham. Thriller w końcówce derbów. Łukasz Fabiański obronił rzut karny! >>
Bundesliga. Media doceniły Krzysztofa Piątka. Wysokie noty dla Polaka >>