Premier League. Arsenal pod ostrzałem. Podolski krytykuje klub i Mikela Artetę

Nagła zapaść, która stała się udziałem Mesuta Oezila, jest niezwykle trudna do wytłumaczenia. Niektórzy sugerują, że wina leży po stronie klubu oraz Mikela Artety. Niedawno do tego grona dołączył były piłkarz Kanonierów, Lukas Podolski.

Michał Grzela
Michał Grzela
Mikel Arteta Getty Images / Harriet Lander / Na zdjęciu: Mikel Arteta
Były reprezentant Niemiec swoje niezadowolenie wyraził w rozmowie z niemieckim "Bildem". Według Podolskiego wieloletni związek Oezila z Arsenalem został kompletnie zbagatelizowany przez najważniejszych pracowników klubu. Zawodnik Antalyasporu uważa, że pomocnik w żaden sposób nie zasłużył sobie na całkowite skreślenie przez sztab szkoleniowy The Gunners.

- Nie znam szczegółów, ale ogólnie rzecz biorąc, uważam, że wyrzucenie ze składu zawodnika, który jest w klubie 6, czy 7 lat, nie jest w porządku. Takich rzeczy po prostu się nie robi. Nawet jeśli Mesut zaszedł komuś za skórę, nie powinien zostać tak potraktowany - twierdzi 35-latek.

Podolski nawiązał tym samym do decyzji Arsenalu o nieumieszczeniu Oezila na liście zawodników upoważnionych do gry w Premier League oraz Lidze Europy. Oznacza to, że były gracz m.in. Realu Madryt najprawdopodobniej ma już za sobą pożegnalne spotkanie w barwach Arsenalu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Niemiec po raz ostatni pojawił się na boisku 7 marca, kiedy to Kanonierzy pokonali przed własną publicznością West Ham 1:0. Zważywszy na to, że jego kontrakt wygasa w czerwcu przyszłego roku, nagły powrót do łask Mikela Artety wydaje się bardzo wątpliwy. Podolski twierdzi, że winę za brak szczęśliwego zakończenia tej historii ponosi przede wszystkim Arsenal.

- Mesut wielokrotnie udowodnił, że jest zawodnikiem klasy światowej. Nigdy nie był negatywnie nastawiony w stosunku do swoich kolegów oraz całego klubu. To, co obecnie się dzieje, jest smutne, ponieważ każda ze stron traci na tej sytuacji. Nie tak powinno się to zakończyć. W ciągu kilku ostatnich miesięcy Arsenal nie był w stanie sprostać wyzwaniu, przez co sprawa nie została rozwiązana - sugeruje urodzony w Gliwicach napastnik.

Arsenal, bez Mesuta Oezila w kadrze, zajmuje 10. miejsce w tabeli Premier League. Ekipa z Emirates Stadium nie rozegrała jednak jeszcze swojego meczu w ramach 8. kolejki trwającego sezonu. Jeśli podopieczni Mikela Artety pokonają w niedzielę, 8 listopada, Aston Villę, mogą przesunąć się nawet na 6. pozycję. Początek tego spotkania o 20:15.

Zobacz także: Łukasz Fabiański w tym elemencie stał się specjalistą. Polak nie ma sobie równych w Premier League

Zobacz także: Ronald Koeman zachwycony Leo Messim. Imponujące wejście z ławki rezerwowych

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×