Premier League. Ole Gunnar Solskjaer wściekły po zwycięstwie z Evertonem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Clive Brunskill  / Na zdjęciu: Ole Gunnar Solskjaer
PAP/EPA / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Ole Gunnar Solskjaer
zdjęcie autora artykułu

Sobotni triumf 3:1 z Evertonem nie sprawił, że na twarzy Ole Gunnara Solskjaera zagościł uśmiech. W trakcie pomeczowej konferencji prasowej Norwegowi towarzyszyły przede wszystkim rozgoryczenie i złość.

Manchester United przystępował do spotkania z Evertonem po nie najlepszym okresie. Czerwone Diabły przyjechały na Goodison Park po dwóch porażkach z rzędu, z Arsenalem 0:1 w Premier League  oraz 1:2 z tureckim Istanbulem Basaksehir w Lidze Mistrzów. Spotkanie z drużyną Carlo Ancelottiego potoczyło się jednak po myśli podopiecznych Ole Gunnara Solskjaera.

Everton co prawda wyszedł na prowadzenie w 19. minucie za sprawą strzału Bernardo, ale reszta pojedynku należała do zespołu z Old Trafford. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Bruno Fernandes, a wynik na 3:1 w doliczonym czasie gry ustalił Edinson Cavani. Mimo to trener gości nie pałał optymizmem kilka minut po końcowym gwizdku.

Powodem niezbyt dobrego nastroju Solskjaera były problemy zdrowotne, które w sobotnie popołudnie dotknęły zawodników Manchesteru United. Urazów nabawili się Luke Shaw, Victor Lindelof oraz Marcus Rashford. Norweg nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy i w dużej mierze winą za taki stan rzeczy obarczył władze ligi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

- Jak można oczekiwać od piłkarzy gry na topowym poziomie w sytuacji, kiedy trzeba zameldować się na murawie już o 12:30. To jakieś żarty.

- Miesiąc temu staraliśmy się przełożyć to spotkanie. Jaki sens ma walka w sobotę, skoro swobodnie można było rozegrać mecz w niedzielę, tym bardziej że w przyszłym tygodniu czeka nas przerwa reprezentacyjna - stwierdził były szkoleniowiec Cardiff City.

Solskjaer wyraził również niepokój w związku z kontuzjami podstawowych graczy United. 47-letni menadżer nie był w stanie zagwarantować, że wymieniona już wcześniej trójka stosunkowo szybko powróci do pełni zdrowia.

- Nie wygląda to dobrze. Każdy z nich zostanie przebadany. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle, aczkolwiek w końcówce meczu Luke i Marcus nie sprawiali najlepszego wrażenia. Przypadek Victora wydaje się nieco mniej poważny, ale nie ulega wątpliwości, że jego plecy ucierpiały - zdradził trener Czerwonych Diabłów.

W trakcie konferencji po meczu z Evertonem Solskjaer szalenie poważnie potraktował temat zdrowia piłkarzy. Wywalczone w sobotę trzy punkty miał dla niego marginalne znaczenie.

- Zdobywanie punktów kosztem kontuzji nie jest warte swojej ceny. Dziś z Evertonem dopisaliśmy do swojego dorobku trzy oczka i nikt nie byłby w stanie wyrwać ich moim zawodnikom. Nie mam jednak zamiaru w tej chwili rozładować powstałego napięcia. Mamy tutaj do czynienia z bardzo poważną kwestią. Piłkarze nie są robotami. To ludzie, od których wymaga się jak najlepszej postawy na boisku - podsumował Solskjaer.

W najbliższych dniach Ole Gunnar Solskjaer będzie miał chwilę wytchnienia. Manchester United wygrał pierwszy ligowy mecz od 17 października, a kolejny rozegra dopiero 21 listopada. Wówczas rywalem ekipy z Old Trafford będzie West Bromwich Albion.

Zobacz także: Michał Kołodziejczyk i Anita Werner: Futbol przyciąga skrajne emocje

Zobacz także: PKO Ekstraklasa: Warta Poznań pokonała Stal Mielec. Blisko godzina w osłabieniu nie złamała Zielonych

Źródło artykułu:
Komentarze (0)