Najlepsze i najgorsze zagrania 1. kolejki ekstraklasy

Serwis SportoweFakty.pl wybrał "Najlepsze i najgorsze zagrania 1. kolejki ekstraklasy". Piłkarzem kolejki został Adrian Paluchowski. Z kolei gola kolejki zdobył Tomasz Frankowski.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Adrian Paluchowski (Legia Warszawa). Nie Marcin Mięciel zagrał w ataku Legii w spotkaniu z Zagłębiem Lubin, ale Adrian Paluchowski. Po meczu można przyklasnąć Janowi Urbanowi za taką właśnie decyzję. Młody napastnik strzelił dwie bramki, chociaż niektórzy przypisują mu trzy.

Bramka kolejki: Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok). Krzysztof Król szybko wykonał rzut z autu. Piłka trafiła do Tomasza Frankowskiego. Były reprezentant Polski przymierzył idealnie, nie do obrony dla bramkarza Odry Wodzisław.

Parada kolejki: Mateusz Bąk (Lechia Gdańsk). Arka Gdynia mogła wywieść punkt ze stadionu Lechii, ale w końcówce spotkania po strzale Lubomira Lubenowa, fantastyczną interwencją popisał się Mateusz Bąk.

Gość kolejki: Jerzy Buzek. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego pojawił się na meczu Polonii Bytom z GKS-em Bełchatów. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Polonii 1:0.

Kontrowersja kolejki: Nieuznany gol Artura Sobiecha. Wedle przepisów dobrą decyzję podjęli sędziowie podczas meczu Wisła Kraków - Ruch Chorzów. Wówczas Artur Sobiech przeszkadzał Mariuszowi Pawełkowi w wybiciu piłki, po chwili skierował ją do siatki Białej Gwiazdy. Hubert Siejewicz początkowo uznał gola, lecz po konsultacji zmienił swoją decyzję.

Gafa kolejki: Rafał Gikiewicz (Jagiellonia Białystok). Długo ta sytuacja będzie śniła się bramkarzowi Jagiellonii. Z dystansu strzelił Piotr Piechniak. Piłka leciała w środek bramki i wydawało się, że Gikiewicz bez problemu złapie futbolówkę. Jednak tak się nie stało i Odra objęła prowadzenie.

Pudło kolejki: Łukasz Szczoczarz (Cracovia). Fatalnie spudłował napastnik Cracovii, który z kilku metrów zamiast trafić do bramki rywali, to trafił piłką w poprzeczkę.

Liczba kolejki: 1000. Tyle bramek zdobył w ekstraklasie Śląsk Wrocław. Autorem tego gola był Krzysztof Wołczek, pokonując Marcina Cabaja ładnym strzałem z rzutu wolnego.

Strzał kolejki: Dariusz Pawlusiński (Cracovia). Potężnie z rzutu wolnego uderzył piłkarz Pasów. Odległość od bramki Śląska była znaczna, ale mimo to Pawlusiński zdecydował się na strzał. Futbolówka trafiła w słupek bramki gospodarzy.

Powrót kolejki: Grzegorz Kasprzik (Lech Poznań). Na "stare śmieci" wrócił obecny bramkarz Lecha Poznań. Jego Kolejorz pokonał miejscowego Piasta 3:1. To właśnie z tego klubu trafił na Bułgarską Grzegorz Kasprzik.

Debiut kolejki: Roman Maciejak (Piast Gliwice). Wszedł na boisko jako rezerwowy, po raz pierwszy pojawiając się w ekstraklasie. Zdołał pokonać bramkarza Lecha, ale był to gol jedynie honorowy.

Kiks kolejki: Szymon Kapias (Zagłębie Lubin). Nie popisał się Kapias w swoim debiucie w ekstraklasie. Chcąc wybić piłkę zmierzającą do bramki Zagłębia, tak interweniował, że sam wbił ją do siatki Miedziowych.

Pechowiec kolejki: Lumir Sedlacek (Piast Gliwice). Już w 11. minucie kontuzji doznał. Uraz na początku wydawał się poważny, ale ostatecznie Czech będzie pauzował około miesiąca czasu.

Zaskoczenie kolejki: 1500 widzów w Sosnowcu. Na pierwszy mecz Wisły w ekstraklasie do Sosnowca przyjechało tylko 1500 kibiców tej drużyny. Biała Gwiazda przez cały sezon będzie musiała korzystać z gościnności sosnowiczan, ale tak niska frekwencja jest z pewnością dużym rozczarowaniem dla włodarzy Białej Gwiazdy.

Zemsta kolejki: Krzysztof Gajtkowski (Korona Kielce). Frustrujący miniony sezon w Polonii Warszawa miał Gajtkowski. Nie dostawał szans gry, więc odszedł do Korony. Tu w pierwszym meczu zdobył bramkę przeciwko... Polonii.

Najgorsza organizacja kolejki: Jagiellonia Białystok. Nawet godzinę trzeba było stać w kolejce, by dostać się na stadion Jagiellonii. Zawiodła organizacja i niektórzy kibice zdecydowali się na odpuszczenie meczu, udając się z powrotem do domów...

Źródło artykułu: