To będzie bardzo ważne spotkanie dla układu tabeli w grupie 1 dywizji A. Przy maksymalnie korzystynym układzie Polacy mogą nawet zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie, jeśli pokonają Włochów. A jest ku temu szansa, bo gospodarze będą osłabieni. Zabraknie kilku kluczowych piłkarzy, a na ławce - z powodu zakażenia koronawirusem - zabraknie trenera Roberto Manciniego.
- To na pewno nie będzie słabsza drużyna. Przede wszystkim życzę powrotu do zdrowia trenerowi Manciniemu. Jeśli to jest możliwe, piłkarzom również. To w tych wszystkich kwestiach jest najważniejsze, pomimo rywalizacji sportowej. Myślę, ze reprezentacja Włoch ma niesamowity potencjał i kadrę. Nie zajmujemy się tym, bo nie mamy na to żadnego wpływu, w jakim ustawieniu wyjdzie reprezentacja Włoch, ale mamy świadomość, że to groźna niebezpieczna drużyna, tym bardziej że gra na swoim terenie - powiedział Jerzy Brzęczek na przedmeczowej konferencji prasowej.
Selekcjoner reprezentacji Polski nieco ponad miesiąc temu również miał pozytywny wynik testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 w swoim organizmie i wie, z czym zmaga się teraz trener włoskiej kadry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!
- Takie sytuacje wywołują dość duże emocje. Testy są co 2 dni. Pamiętam ten wieczór, kiedy doktor Jacek Jaroszewski razem z rzecznikiem Kubą Kwiatkowskim zadzwonili do mnie z informacją, że mam wynik negatywny. Odczuwałem dużą radość. Mogłem się przygotować do tego, by następnego dnia dołączyć do reprezentacji. Rozumiem sytuację trenera Manciniego, dlatego życzę mu z całego serca, by mógł poprowadzić reprezentację jak najszybciej, bo to wspaniały trener i wybitny piłkarz - podkreślił szkoleniowiec.
O ile w drużynie z Półwyspu Apenińskiego lista nieobecnych jest dość długa, o tyle w polskiej ekipie wszyscy podstawowi zawodnicy są zdrowi. Choć same mecze odbywają się przy pustych trybunach, a konferencje prasowe częściowo przez internet, zespół musi się nauczyć funkcjonować w takich warunkach.
- Wszyscy żyjemy w zupełnie innych uwarunkowaniach niż jeszcze kilka miesięcy temu. Musimy się przystosować. Jesteśmy na to przygotowani. Cieszę się, że te testy mamy negatywne w większości przypadków, ale to zasługa przestrzegania procedur - profesjonalizmu ekipy i kadry szkoleniowej. Nie mamy innego wyjścia. Najważniejszą kwestią jest to, ze możemy rozgrywać te spotkania. Mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy - dodał Brzęczek.
Pierwszy gwizdek w meczu Włochy - Polska na stadionie w Reggio Emilia w niedzielę o 20:45. Transmisja spotkania w TVP1, TVP Sport i Polsacie Sport. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj też: Trudne decyzje przed Jerzym Brzęczkiem. "Będą niezadowoleni, nie da się tego uniknąć"