Piłkarz wyjawił, że jego rodzinie grożono śmiercią. Powodem błąd popełniony w meczu z Niemcami
Oleksandr Zinczenko postanowił ujawnić, że on i jego rodzina otrzymują groźby śmierci od fanów po meczu, w którym piłkarz popełnił błąd. Chodzi o przegrane przez Ukrainę starcie z Niemcami (1:3).
Spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną ekipy Joachima Loewa 3:1. Kibice byli wściekli z powodu błędu Zinczenki, licząc na to, że gdyby nie on, to mecz potoczyłby się inaczej. Stawką było uniknięcie spadku z najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA.
Ukraiński piłkarz podzielił się tym, co mu się przydarzyło za pośrednictwem Instagrama, gdzie opublikował krótkie oświadczenie.
"Czytając cały hejt, jaki wylał się na mnie i moją rodzinę po meczu, po raz kolejny przekonałem się, jak ludzie potrafią nas wspierać. Według nich nie można popełnić błędu, a za utratę piłki ludzie życzą ci i twojej rodzinie śmierci" - napisał.
"Czując się odpowiedzialnym za porażkę, zwracam się do kibiców, których zostało nam już niewiele, finał czeka nas wszystkich, z wami. Bądźcie z drużyną" - dodał.
Być może frustracja ukraińskich fanów nie byłaby tak duża, gdyby nie fakt, że swój błąd Zinczenko popełnił przy stanie 1:0 dla swojej ekipy. Roman Jaremczuk już w 12. minucie strzelił bramkę, pokonując Manuela Neuera.
Czytaj też:
Reprezentacja. "Lewandowski puścił wózek. Tak się nie robi"
UEFA posłuchała narzekań Rosjan na polskich sędziów? Jest kara