To obok Kyliana Mbappe najlepszy napastnik młodego pokolenia na świecie. Erling Haaland miał wejście smoka do Borussii Dortmund, której stał się snajperem numer jeden. 20-latek w tym sezonie znów imponuje znakomitą formą. Rozegrał już 11 meczów w barwach Borussii, w których zdobył 11 bramek, a do tego dorzucił trzy asysty.
Od dłuższego czasu mówi się, że reprezentant Norwegii trafi do jeszcze większego klubu. - Jeśli grasz dobrze, to normalnym jest, że duże kluby myślą o twoim transferze - podkreśla Alf-Inge Haaland, w rozmowie z Sport1de.
Według najnowszych informacji, o transferze Haalanda najmocniej myślą Manchester United, Manchester City oraz Real Madryt. Atutem Królewskich miał być Martin Odegaard, jego przyjaciel z kadry Norwegii.
Ojciec piłkarza rozwiewa jednak wątpliwości dotyczące szybkiego transferu. Uważa, że Dortmund to doskonałe miejsce dla rozwoju jego syna.
- Jestem przekonany, że Erling chciałby wygrać jakiś puchar z BVB. To jest jego cel. Erling wciąż może wiele osiągnąć w Niemczech i zrobić wielkie postępy. Transfer nie jest dla nas priorytetem. Cieszę się, że jesteśmy w Dortmundzie - dodaje ojciec piłkarza.
Zobacz także: "Teraz albo nigdy" - niemieckie media piszą o Krzysztofie Piątku
Zobacz także: Dziekanowski wytknął główny błąd kadrze Jerzego Brzęczka. "Sinusoida jest ogromna"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko