La Liga. Atletico Madryt - Barcelona. Błąd ter Stegena na wagę porażki

PAP/EPA / JUANJO MARTIN  / Na zdjęciu: Leo Messi (z piłką) i Koke
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Leo Messi (z piłką) i Koke

Tylko jedna bramka padła w meczu Atletico Madryt z Barceloną. W trzeciej doliczonej minucie premierowej odsłony błąd popełnił Marc-Andre ter Stegen, a gola zdobył Yannick Ferreira Carrasco.

Barcelona od początku sezonu ma problemy. W sobotni wieczór wicemistrzowie Hiszpanii mieli nadzieje na odrobienie części strat do ligowej czołówki. Inne plany miał rywal. Atletico plasuje się w czubie La Ligi i ma w trwających rozgrywkach spore apetyty.

Mecz świetnie mógł się ułożyć dla gości. W 3. minucie dośrodkowanie z prawej strony Ousmane Dembele, do piłki doszedł Antoine Griezmann. Francuz przyłożył nogę, ale futbolówka przeleciała tuż ponad poprzeczką.

Atletico swoją okazję miało dziewięć minut później. Piłkę w polu karnym otrzymał Marcos Llorente, mocny strzał zatrzymał się jednak na poprzeczce bramki gości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela brat Wayne'a Rooneya. Bramka-marzenie

Z każdą kolejną minutą dość dobre tempo akcji z początku spotkania spadało. Miało to przełożenie na liczbę spięć podbramkowych. W efekcie do przerwy takowych niemal nie było.

Gol padł w trzeciej minucie doliczonego czasu premierowej odsłony. W tej sytuacji nie popisał się Marc-Andre ter Stegen. Bramkarz wybiegł daleko przed własne pole karne. Yannick Ferreira Carrasco ograł bramkarza i uderzył z kilkudziesięciu metrów do pustej bramki.

Po zmianie stron Barcelona nie potrafiła zepchnąć zespołu Diego Simeone do defensywy. Minuty płynęły, a Katalończycy okazji do wyrównania długo nie byli w stanie sobie wykreować. Dwie szanse bramkowe zmarnował Clement Lenglet. Francuz uderzał głową, ale zabrakło mu dokładności.

Od 62. minucie goście musieli sobie radzić bez Gerard Pique, który zderzył się z rywalem i doznał groźnie wyglądającego urazu kolana.

Widząc nieporadność przyjezdnych po drugiego gola ruszyli gospodarze. Jednak także piłkarzom Atletico brakowało dokładności w decydujących momentach. Barcelona dobrą szansę na wyrównanie stworzyła sobie dopiero w 82. minucie. Uderzał głową Griezmann, między słupkami Atletico dobrze zachował się Jan Oblak.

Gospodarzom udało się dowieźć skromne prowadzenie do końca. Dzięki trzem punktom Atletico awansowało na pozycję wicelidera i ma tyle samo punktów co lider Real Sociedad. Barcelona do sobotniego rywala traci już dziewięć punktów.

Atletico Madryt - FC Barcelona 1:0 (1:0)
1:0 - Yannick Ferreira Carrasco 45+3'

Składy:

Atletico Madryt: Jan Oblak - Kieran Trippier, Stefan Savić, Jose Maria Gimenez, Mario Hermoso - Marcos Llorente (73' Diego Costa), Koke, Saul Niguez, Yannick Ferreira Carrasco (90+1' Felipe) - Angel Correa (84' Geoffrey Kondogbia), Joao Felix (84' Thomas Lemar).

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto, Gerard Pique (62' Sergino Dest), Clement Lenglet, Jordi Alba - Miralem Pjanić (83' Martin Braithwaite), Frenkie De Jong - Ousmane Dembele, Lionel Messi, Pedri (57' Philippe Coutinho) - Antoine Griezmann (83' Francisco Trincao).

Żółte kartki: Koke, Carrasco, Savić, Gimenez (Atletico).

Sędzia: Jose Munuera.

* * *
Sevilla FC - Celta Vigo 4:2 (2:2)
1:0 - Kounde 5'
1:1 - Aspas 10'
1:2 - Nolito 36'
2:2 - En Nesyri 45+3'
3:2 - Escudero 85'
4:2 - El Haddadi 87'
[multitable table=1243 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Transfery. Jasna deklaracja Pepa Guardioli ws. Lionela Messiego
Możliwy sensacyjny transfer! Cristiano Ronaldo wysyła sygnały do byłego klubu

Komentarze (1)
avatar
rose.yeah.bunnyXD
22.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
barcelona gra tragicznie. moje Atletico ma szanse ugrac cos w tym roku kosztem i barcelony i realu, ktore graja totalnie ponizej oczekiwac, a sama gra, tych druzyn jest ich najslabsza gra od la Czytaj całość