Wisła Płock przegrała 2:5 (0:2) z Jagiellonią Białystok w wyjazdowym meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy. Trener Radosław Sobolewski podczas konferencji prasowej największą winą za taki rezultat obarczył siebie. - Tak naprawdę czuję największą złość i żal w stosunku do swojej osoby. W nieodpowiedni sposób wybrałem zestawienie pierwszej jedenastki - przyznał.
- Wiadomo w jakiej jesteśmy sytuacji, ale nie chciałbym się tutaj tłumaczyć. Miałem zamiar trochę porotować składem i dać odpocząć tym zawodnikom, którzy 3 dni temu rozegrali 120 minut w Pucharze Polski. Zawodnicy mieli jednak problem z odpowiednim wejściem w to spotkanie. Szczególnie chodzi mi o tych w pierwszej połowie i tych, którzy przebyli chorobę - dodał 43-latek.
Między wierszami Sobolewski zauważył, że wejście piłkarzy Wisły w mecz z Jagiellonią miało główne znaczenie dla późniejszych wydarzeń. - Początek spotkania był dla nas bardzo niekorzystny i już po 15 minutach przegrywaliśmy 0:2. Po zmianach w przerwie druga połowa wyglądała jednak nieco lepiej w naszym wykonaniu, ale rywale byli bardzo skuteczni. Wykorzystali swoje sytuacje i przegraliśmy wysoko - zakończył.
Po porażce w Białymstoku płocczanie zajmują 13. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Kolejny mecz zagrają u siebie z Cracovią w piątek, 27 listopada, o godz. 18.
Bogdan Zając podsumował mecz z Wisłą>>>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku