Boguski: Myślałem, że nie wrócę na boisko

Rafał Boguski wznawia treningi po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją. "Boguś" wspomina, że miał chwile zwątpienia i myślał nawet o przerwaniu kariery - pisze Przegląd Sportowy.

Rafał Boguski skręcił nogę w stawie skokowym jeszcze w majowym spotkaniu z Legią Warszawa (1:0). Od tego czasu popularny "Boguś" nie pojawił się na boisku. Teraz powoli wraca do zajęć z piłką i optymistyczny scenariusz zakłada, że we wrześniu będzie gotowy do gry.

Poważna kontuzja zostawi jednak piętno na jego karierze. Nie będzie mógł zagrać w jesiennych meczach reprezentacji. Początkowo miał również nadzieję, na wyjazd z kadrą na zgrupowanie do RPA. - Myślałem, że góra za trzy tygodnie wrócę na boisko i będę mógł normalnie trenować. Kilka dni po kontuzji dostałem jeszcze powołanie do reprezentacji i byłem przekonany, że pojadę z kadrą do RPA. Teraz wszystko wskazuje jednak na to, że nie zagram także w jesiennych meczach reprezentacji. Trzy miesiące bez piłki robi swoje, dlatego potrzebuję czasu, aby dojść do dobrej dyspozycji - mówi pomocnik Wisły Kraków.

25-letni zawodnik przyznaje, że przeżywał ciężkie chwile. Pierwszy raz zwątpił gdy okazało się, że będzie potrzebny specjalistyczny zabieg. - Gdy ściągnąłem gips, wydawało się, że leczenie idzie w dobrym kierunku, ale nagle wszystko stanęło w miejscu na dwa, trzy tygodnie. To były kolejne chwile zwątpienia. Przyszła mi do głowy myśl, że może być trudno kiedykolwiek wrócić do dyspozycji, co mnie podłamało - wspomina.

Teraz wszystko powoli wraca do normy, ale jeszcze kilka tygodni temu kariera Boguskiego wisiała na włosku. - Przychodziły mi takie myśli, że ta przerwa trwa zbyt długo, że nie ma większej poprawy. Mimo iż wyniki badań były w porządku, wiedziałem, że nie jest tak dobrze. Myślałem, że być może nie wrócę na boisko i będę musiał poszukać sobie innego zajęcia - zdradza wychowanek ŁKS Łomża.

Komentarze (0)