PKO Ekstraklasa. Bez niespodzianki w Bielsku-Białej. Śląsk Wrocław wypunktował Podbeskidzie

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław

Podbeskidzie Bielsko-Biała nie poszło za ciosem i nie wygrało drugiego meczu z rzędu. Górale przegrali u siebie ze Śląskiem Wrocław 0:2. Gole dla gości strzelili Robert Pich i Marcel Zylla.

Obie drużyny w ostatnich tygodniach nie zachwycają formą. Śląsk Wrocław wygrał tylko jedno z pięciu poprzednich meczów, ale zespół z Dolnego Śląska korzysta ze świetnego startu sezonu i jest w ligowej czołówce. Za to Podbeskidzie Bielsko-Biała zajmuje jedną z ostatnich pozycji w tabeli i musi skupić się na walce o utrzymanie.

W poprzednim spotkaniu Górale wygrali u siebie z KGHM Zagłębiem Lubin i w starciu z innym zespołem z województwa dolnośląskiego chcieli pójść za ciosem. Jednak to wrocławianie lepiej rozpoczęli mecz. Już w 4. minucie po dograniu Erika Exposito gola zdobył Robert Pich. To był zimny prysznic dla miejscowych, który szybko zmusił ich do zmiany taktyki.

Po szybko straconej bramce bielszczanie rzucili się do ataków. W pierwszej połowie gospodarze mieli kilka okazji do tego, by doprowadzić do wyrównania. W 20. minucie najlepszą szansę zmarnował Łukasz Sierpina, który trafił w poprzeczkę. To właśnie ten piłkarz był najbardziej wyróżniającym się graczem Podbeskidzia w tym spotkaniu. Śląsk spełnił swój cel: utrzymał prowadzenie do przerwy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!

Po zmianie stron Górale wciąż atakowali, ale to wrocławianie cieszyli się z bramki. Po wrzutce z lewego skrzydła piłkę starał się wybić Kacper Gach, ale uczynił to na tyle nieudolnie, że dopadł do niej wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Marcel Zylla. Były zawodnik rezerw Bayernu Monachium precyzyjnie uderzył bez zastanowienia i nie dał szans Michalowi Peskoviciowi na skuteczną interwencję.

Podbeskidzie po stracie drugiej bramki straciło wiarę w to, że zdoła odrobić straty. Śląsk kontrolował sytuację na boisku i na niewiele pozwalał rywalom w ofensywie. Gospodarzom brakowało ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki i Górale musieli pogodzić się z porażką.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)
0:1 - Robert Pich 4'
0:2 - Marcel Zylla 66'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković - Karol Danielak, Aleksander Komor, Milan Rundić, Kacper Gach - Gergo Kocsis (82' Ivan Martin), Michał Rzuchowski (72' Tomasz Nowak) - Maksymilian Sitek (82' Konrad Gutowski), Mateusz Marzec (63' Desley Ubbink), Łukasz Sierpina (72' Serhij Miakuszko) - Marko Roginić

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Lubambo Musonda, Piotr Celeban, Mark Tamas, Dino Stiglec - Krzysztof Mączyński (90' Rafał Makowski) , Maciej Pałaszewski - Bartłomiej Pawłowski (77' Waldemar Sobota), Mateusz Praszelik (63' Marcel Zylla), Robert Pich (89' Patryk Janasik)  - Erik Exposito (77' Fabian Piasecki).

Żółte kartki: Marko Roginić (Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz Piotr Celeban, Marcel Zylla, Lubambo Musonda (Śląsk Wrocław).

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).

Czytaj także:
El. MŚ 2022: ostateczny podział na koszyki. Znamy wszystkich potencjalnych rywali Polski
Jakub Błaszczykowski jest sfrustrowany. Artur Skowronek liczy się ze zwolnieniem

Komentarze (0)