Lazio prezentuje się na miarę możliwości w Lidze Mistrzów. Po zwycięstwie z Zenitem Sankt Petersburg brakuje mu do awansu minimum punktu w meczu na Stadio Olimpico z Club Brugge. Zanim konfrontacja z zespołem z Belgii, jeszcze wyprawa do Dortmundu, a Biancocelesti mają możliwość zdobycia nawet pierwszego miejsca w grupie w razie pokonania Borussii. W niedzielę w Rzymie nie powiało jednak optymizmem.
Lazio mogło przybliżyć się do czołówki ligi włoskiej, ponieważ w sobotę stracili już punkty US Sassuolo, Juventus FC oraz Atalanta BC. Podopieczni Simone Inzaghiego grali u siebie z Udinese Calcio, a z tym przeciwnikiem mieli dobry bilans. Tym razem jednak kompletnie rozczarowali mimo silnego zestawienia.
Trener Lazio miał do dyspozycji prawie wszystkich ważnych zawodników. Dokonał drobnych korekt w jedenastce. Thomas Strakosha stanął w bramce po koronawirusie, a zastąpił Pepe Reinę. W środku pola wystąpił Danilo Cataldi zamiast Lucasa Leivy oszczędzanego na mecz z Borussią. Na ławce rezerwowych spędził mecz Sergej Milinković-Savić, który miał przerwę w treningach z powodu koronawirusa. Dlatego ponownie można było zobaczyć Marco Parolo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!
Teoretycznie osłabiona była ofensywa Udinese, ponieważ została złożona bez Kevina Lasagni, Stefano Okaki czy Iliji Nestorovskiego. To jednak przyjezdni prezentowali się lepiej w pierwszej połowie i atakowali ciekawiej. Tolgay Arslan strzelił na 1:0 zza pola karnego w 18. minucie, a w czasie doliczonym prowadzenie Udinese podwoił Ignacio Pussetto po rzucie rożnym. Dobrze w szeregach gości prezentował się Roberto Pereyra, który tak jak Rodrigo De Paul zaliczył asystę.
W przerwie od razu trzy zmiany w drugiej linii Lazio. Skreśleni w tym meczu przez Inzaghiego zostali wspomniani Parolo, Cataldi, a także Adam Marusić. Wielkiego ożywienia w poczynaniu Biancocelestich to nie spowodowało. Po godzinie nie mieli nawet przewagi pod względem posiadania piłki. W całej drugiej połowie nie zmienił się dystans między drużynami. Fernando Forestieri strzelił na 3:0, ale akurat na tego gola była odpowiedź Ciro Immobile, który trafił na 1:3 z rzutu karnego.
Lazio - Udinese Calcio 1:3 (0:2)
0:1 - Tolgay Arslan 18'
0:2 - Ignacio Pussetto 45'
0:3 - Fernando Forestieri 71'
1:3 - Ciro Immobile (k.) 74'
Składy:
Lazio: Thomas Strakosha - Patric (76' Andreas Pereira), Francesco Acerbi, Stefan Radu - Manuel Lazzari, Marco Parolo (46' Jean-Daniel Akpa-Akpro), Danilo Cataldi (46' Lucas Leiva), Luis Alberto (63' Felipe Caicedo), Mohamed Fares (46' Adam Marusić) - Ciro Immobile, Joaquin Correa
Udinese: Juan Musso - Rodrigo Becao, Bram Nuytinck, Samir - Jens Stryger Larsen, Rodrigo De Paul, Tolgay Arslan (57' Mato Jajalo), Roberto Pereyra, Marvin Zeegelaar (57' Nahuel Molina) - Fernando Forestieri (80' Walace), Ignacio Pussetto
Żółte kartki: Fares, Leiva, Akpa-Akpro (Lazio) oraz Arslan, Samir, Musso (Udinese)
Sędzia: Gianluca Aureliano
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Inter Mediolan | 38 | 28 | 7 | 3 | 89:35 | 91 |
2 | AC Milan | 38 | 24 | 7 | 7 | 74:41 | 79 |
3 | Atalanta Bergamo | 38 | 23 | 9 | 6 | 90:47 | 78 |
4 | Juventus FC | 38 | 23 | 9 | 6 | 77:38 | 78 |
5 | SSC Napoli | 38 | 24 | 5 | 9 | 86:41 | 77 |
6 | Lazio Rzym | 38 | 21 | 5 | 12 | 61:55 | 68 |
7 | AS Roma | 38 | 18 | 8 | 12 | 68:58 | 62 |
8 | US Sassuolo | 38 | 17 | 11 | 10 | 64:56 | 62 |
9 | Sampdoria Genua | 38 | 15 | 7 | 16 | 52:54 | 52 |
10 | Hellas Werona | 38 | 11 | 12 | 15 | 46:48 | 45 |
11 | Genoa CFC | 38 | 10 | 12 | 16 | 47:58 | 42 |
12 | Bologna FC | 38 | 10 | 11 | 17 | 51:65 | 41 |
13 | ACF Fiorentina | 38 | 9 | 13 | 16 | 47:59 | 40 |
14 | Udinese Calcio | 38 | 10 | 10 | 18 | 42:58 | 40 |
15 | Spezia Calcio | 38 | 9 | 12 | 17 | 52:72 | 39 |
16 | Cagliari Calcio | 38 | 9 | 10 | 19 | 43:59 | 37 |
17 | Torino FC | 38 | 7 | 16 | 15 | 50:69 | 37 |
18 | Benevento Calcio | 38 | 7 | 12 | 19 | 40:75 | 33 |
19 | FC Crotone | 38 | 6 | 5 | 27 | 45:92 | 23 |
20 | Parma Calcio 1913 | 38 | 3 | 11 | 24 | 39:83 | 20 |
Czytaj także: Juventus nie poradził sobie z beniaminkiem. Kamil Glik w skutecznej obronie
Czytaj także: Atalanta zostawiła formę na Anfield. Paweł Dawidowicz pomógł podbić Bergamo