Kamil Grosicki: Nerwy mi nie pomogą

- Sam poprosiłem o grę w rezerwach WBA. Jeżeli moja sytuacja się nie zmieni, zrobię to jeszcze raz. A w styczniu poważnie pomyślę nad swoją przyszłością - mówi nam Kamil Grosicki, piłkarz West Bromwich Albion i reprezentacji Polski.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Kamil Grosicki (z lewej) WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Grosicki (z lewej)
Nasz piłkarz od początku sezonu rozegrał tylko jedno spotkanie dla West Bromwich Albion. Na początku leczył kontuzję, ale od kilku tygodni jest już zdrowy i dalej nie dostaje szansy w pierwszym zespole. Trener Slaven Bilić nie widzi Kamila Grosickiego nawet wśród rezerwowych.

- Codziennie mam z trenerem kontakt i mogę powiedzieć, że są to dobre relacje - opowiada nam Grosicki. - Wcześniej rozmawiałem z trenerem trzy razy na temat swojej przyszłości, ostatnio już tego nie robię. Trudno mi wytłumaczyć, dlaczego nie gram. Tylko ja i Charlie Austin nie dostaliśmy szansy w Premier League. Nie wiem, jaki jest powód - komentuje zawodnik.

Być może zapis o podwyżce w kontrakcie polskiego piłkarza za choćby jeden występ w Premier League. Choć Grosicki nie bierze tego na poważnie. - Nie szukałbym problemów w kontrakcie, nawet jeżeli są takie ustalenia - odpowiada.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"

Zawodnik trenuje z drużyną i nie czuje, że odstaje od reszty piłkarzy. - Trening i mecz to dwa inne bieguny. W meczach zawsze pokazywałam swoją wartość. Zespół prezentuje się coraz lepiej, ostatnio pokonaliśmy Sheffield United (1:0), ale ja wiem, że mógłbym pomóc. Na pewno bym nie przeszkadzał - przekonuje. A drużyna spisuje się słabo w lidze. Jest trzecia od końca i pierwszy mecz wygrała dopiero w 10. kolejce.

Bez nerwów

Grosicki wywalczył z WBA awans do Premier League w zeszłym sezonie. Po transferze z Hull City zagrał dla nowego klubu w 14 spotkaniach Championship, zdobył jedną bramkę. W nowych rozgrywkach przy życiu trzyma go reprezentacja. Od września do listopada Grosicki zagrał dla kadry siedem razy i pokazał solidną formę. Strzelił gola i miał asystę z Bośnią i Hercegowiną (2:1). A w sparingu z Finlandią zdobył hat tricka. Spotkanie z Holandią było jego 80. występem dla reprezentacji.

Mimo że skrzydłowy ostatni mecz w klubie rozegrał w połowie września (55b minut z Harrogate Town w Pucharze Anglii), zachowuje duży spokój. - Mam 32 lata. Trochę już w piłce widziałem i przeżyłem. Wiem, jakiego zachowania unikać. W młodości mógłbym zareagować inaczej, ale nie teraz. Nerwy mi nie pomogą. Stawiam na ciężką pracę i cierpliwość. Nie narzekam, nie szukam problemów. Robię swoje - komentuje Grosicki.

Dlatego piłkarz z własnej woli zgłosił się do asystenta Slavena Bilicia, by wystąpić w rezerwach. WBA do lat 23 wygrało 3:1, Grosicki grał 90 minut i strzelił dwa gole. - Na początku zapytałem, czy jest w ogóle taka możliwość, czy zezwalają na to przepisy - opowiada. - Stwierdziłem, że skoro na ten moment i tak nie mam co liczyć na grę w Premier League, to chciałbym to zrobić w rezerwach. Podszedłem do meczu profesjonalnie, wybiegałem go, powalczyłem. Treningów w ostatnim czasie miałem bardzo dużo, a mecz to zawsze mecz. Nie wiem, czy to spotkanie zmieni coś w mojej sytuacji. Brakowało mi gry, na pewno poczułem się trochę lepiej. Zrobiłem to dla siebie - mówi.

Głodny gry

Na spotkaniu z Sunderlandem U-23 byli asystenci Bilicia i dyrektor sportowy. - Widać, że klub profesjonalnie podchodzi do drużyny młodzieżowej. To oczywiście nie ten sam wysiłek, co w meczu seniorów, ale gdy jestem w Szczecinie i robię trening na własną rękę, to też przykładam się do niego na sto procent, aż się pali. Wszystko jest kwestią indywidualnego podejścia. Za mną na pewno dobra jednostka treningowa, ale nie wyciągajmy wielkich wniosków - komentuje Grosicki.

- Jeżeli moja sytuacja w pierwszej drużynie się nie zmieni, poproszę o kolejny mecz w zespole rezerw. Patrzyłem na terminarz chłopaków, mają jeszcze dwa spotkania w tym roku. Potrzebuję gry - mówi Grosicki.

Kluczowa reprezentacja

W styczniu może wrócić temat transferu zawodnika. W październiku Grosickiemu nie udało się odejść do Nottingham Forest z powodu zbyt późno dostarczonych dokumentów. - Jeżeli nic się nie zmieni, to będę się musiał poważnie zastanowić nad swoją przyszłością. Dla mnie najważniejsza jest gra w reprezentacji, dlatego muszę występować w klubie, by być w formie. Ważne, że trener Jerzy Brzęczek we mnie wierzy. Rozmawialiśmy kilka razy o mojej sytuacji. Walczę dalej - kończy Grosicki.

Nowy rozdział wojny Kucharskiego z Lewandowskim: agent złożył wniosek do prokuratury

Bundesliga. Marcin Kamiński: Robię wszystko, by wrócić

Czy Kamil Grosicki powinien pojechać na Euro 2020 nawet jako rezerwowy w drużynie klubowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×