- Nie zamierzam podawać się do dymisji. Mieliśmy trudne chwile. To zła passa pod względem wyników. Taka jest rzeczywistość, ale musimy kontynuować walkę. Wiemy, że mieliśmy ważny mecz i przygotowaliśmy się bardzo dobrze. Mieliśmy świetną pierwszą połowę, ale nie byliśmy w stanie strzelić gola - powiedział po ostatnim meczu Zinedine Zidane (więcej TUTAJ).
Kibice Królewskich mają dość. Jeszcze w lipcu, pod względem mentalnym, drużyna była na absolutnym szczycie. Wygrywała mecz za meczem i zasłużenie wygrała mistrzostwo Hiszpanii, detronizując Barcelonę.
Teraz ze świetnie rozumiejącego się mechanizmu zostały zgliszcza. Zespól zawodzi zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w La Lidze. We wtorek Królewscy doznali bolesnej porażki z Szachtarem Donieck 2:0 (czytaj relację-->).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"
Coraz więcej pojawia się głosów, że misja Zinedine'a Zidane'a musi dobiec końca. Powszechnie mówi się także, że gdyby Francuz miał... inne nazwisko, już dawno zostałby zwolniony. Takiego scenariusza nie wyklucza jednak madrycki dziennik "El Mundo".
"Przyszłość Zidane'a w klubie nie jest pewna i w najbliższych godzinach będą ważyć się jego losy" - podkreślają dziennikarze. Według hiszpańskiego źródła, najbliżsi doradcy prezydenta Florentino Pereza sugerują, że jest to właściwy czas na zmiany.
Dla Los Blancos jest to ostatni dzwonek, aby ratować sezon. Za tydzień zagrają kluczowy mecz o awansie do 1/8 Ligi Mistrzów z Borussią M'gladbach.
Kto może zastąpić Zidane'a? W przeszłości w gronie kandydatów byli Antonio Conte czy Jose Mourinho. Teraz najpoważniejszym kandydatem jest Mauricio Pochettino, który po odejściu z Tottenhamu cały czas pozostaje bez pracy.
Zobacz także: Szachtar Donieck - Real Madryt. Królewscy znowu na kolanach!
Zobacz także: Liverpool FC wygrał z Ajaksem i z problemami. Pomógł błąd bramkarza