Irytacja wśród kibiców Realu Madryt narasta. To dlatego, że zespół przegrał kolejne spotkanie. W fazie grupowej Ligi Mistrzów to już drugie niepowodzenie, które poskutkowało spadkiem na 3. miejsce w tabeli.
Madrytczycy ewidentnie znajdują się w dołku. Mimo to trener Realu Zinedine Zidane nie myśli o tym, by zrezygnować.
- Nie zamierzam podawać się do dymisji. Mieliśmy trudne chwile. To zła passa pod względem wyników. Taka jest rzeczywistość, ale musimy kontynuować walkę. Wiemy, że mieliśmy ważny mecz i przygotowaliśmy się bardzo dobrze. Mieliśmy świetną pierwszą połowę, ale nie byliśmy w stanie strzelić gola. Został jeden mecz i musimy go wygrać - mówił szkoleniowiec ekipy z Madrytu, cytowany przez "Marcę".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"
Później zapewniał, że wciąż ma siłę, by pracować z tym zespołem. - Dam z siebie wszystko, jak zawsze i jak robią to zawodnicy. W lidze nie zasłużyliśmy ostatnio na wygraną, ale dzisiaj było inaczej. Musimy podnieść głowy i pomyśleć o kolejnym spotkaniu - zaznaczał.
Następnie przeszedł do analizy gry Realu Madryt. Wskazał, czego brakuje i co wpływa na takie, a nie inne wyniku ekipy ze stolicy Hiszpanii.
- To nie jest kwestia gry i tego, co zawodnicy robią na boisku. Brakuje pierwszej bramki, która ułatwiłaby nam grę. Musimy pogodzić się z tą sytuacją. Będziemy ciężko pracować i wierzyć w sens tego, co robimy - podkreślał po porażce Realu z Szachtarem 0:2.
Czytaj także:
> Tomasz Hajto znów trenerem? Zdradził, jaki kierunek go interesuje
> Koszmarne wieści. Nie żyje 19-letni Mateusz Marciniak, piłkarz Juranda Koziegłowy