Portugalczyk prowadził kadrę Kolumbii od lutego 2019 roku, przejął wówczas schedę po Arturo Reyesie.
W środę tamtejsza federacja piłkarska ogłosiła, że współpraca z Carlosem Queirozem została zakończona. Jak poinformowano w komunikacie związku, decyzja o rozwiązaniu kontraktu z trenerem została podjęta za porozumieniem stron.
Można domyślać się, że czarę goryczy w tym przypadku przelały dwie ostatnie porażki Kolumbii w spotkaniach el. do mistrzostw świata. W listopadowych meczach podopieczni Queiroza najpierw polegli w starciu z Urugwajem 0:3, a następnie zostali rozgromieni przez Ekwador 1:6 - była to najwyższa porażka tej kadry od 1977 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"
Kolumbijczycy po rozegraniu 4 serii gier zajmują 7. miejsce w grupie eliminacyjnej, do strefy zapewniającej awans do mistrzostw świata mają dwupunktową stratę.
Queiroz po kompromitującej porażce z Ekwadorem postanowił wziąć odpowiedzialność na swoje barki, w związku z czym po 2 tygodniach przestał pełnić funkcję selekcjonera. Na ten moment nieznane jest nazwisko jego następcy.
67-latek ma niezwykle bogate CV. Doświadczony szkoleniowiec ma za sobą pracę w takich klubach, jak między innymi Real Madryt, Sporting Lizbona, czy Manchester United (jako asystent Sir Alexa Fergusona).
W 2018 roku na mundialu w Rosji trenował reprezentację Iranu. W latach 1991-1993 oraz 2008-2010 był selekcjonerem kadry Portugalii, w przeszłości prowadził także reprezentacje młodzieżowe swojego kraju.
Czytaj także:
Bójka w szatni po kompromitującej porażce? Gwiazdor futbolu zabrał głos!
El. MŚ 2022. Urugwaj nie dał szans rywalom. Duet Cavani-Suarez dał o sobie znać