Liga Mistrzów. FK Krasnodar z awansem do fazy pucharowej Ligi Europy

Getty Images / Andrei Shramko\TASS / Na zdjęciu: Marcus Berg
Getty Images / Andrei Shramko\TASS / Na zdjęciu: Marcus Berg

FK Krasnodar do końca musiał walczyć o wygraną ze Stade Rennais. Obie ekipy preferowały ofensywny futbol, grały akcję za akcją. Rosjanom wystarczył jedna kontra, by zdecydować o zwycięstwie i awansie do Ligi Europy.

Spotkanie od początku było dość zacięte. Obie drużyny starały się o wymianę ciosów, grę akcja za akcję. Nieco agresywniejsi na początku w swoich poczynaniach byli gospodarze, Krasnodar grał bardziej fizyczny futbol. Jednak bliżej strzelenia gola byli piłkarze Stade Rennais. W dobrych sytuacjach znaleźli się Benjamin Bourigeaud, Adrien Hunou i Hamari Traore, ale brakowało im szczęścia. Z drugiej strony szczególnie trzeba było uważać na Marcusa Berga. Raz zmusił bramkarza do pracy.

W drugiej części wciąż obie ekipy preferowały ofensywny futbol. Z każdą minutą przewagę zyskiwali jednak Francuzi, ale wciąż nie mogli pokonać bramkarza Krasnodaru. Jednak w pewnym momencie zaczęli tracić kontrolę w środku pola, sporo bezsensownych fauli popełniał Eduardo Camavinga.

Proste błędy gości skrzętnie wykorzystali gospodarze, którzy objęli prowadzenie w 71. minucie. Marcus Berg wygrał wyścig do piłki ze stoperami i nie pomylił się w sytuacji sam na sam, posyłając piłkę tuż obok nogi wychodzącego bramkarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: efektowne racowisko i głośny śpiew. Tak Neapol pożegnał Diego Maradonę

Goście nie odpuszczali, chcieli wciąż atakować, ale Krasnodar również stawiał na ataki. Obu drużynom brakowało jednak precyzji przy strzałach czy potencjalnie kluczowych podaniach.

Ostatecznie skończyło się wygraną Krasnodaru 1:0. Rosjanie zajmują trzecie miejsce w grupie E i na pewno są już w 1/16 finału Ligi Europy. Mają trzy punkty przewagi nad Stade Rennais i lepszy bilans bezpośrednich spotkań.

FK Krasnodar - Stade Rennais 1:0 (0:0)
1:0 - Marcus Berg 71'

Czytaj też:
Moukoko może pobić rekord Lubańskiego
Rozłam w Realu?

Komentarze (0)