Fortuna I liga: Bruk-Bet Termalica Nieciecza mistrzem jesieni. ŁKS pokonany w hicie rundy

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Bruk-Bet Termaliki Nieciecza
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Bruk-Bet Termaliki Nieciecza

Bruk-Bet Termalica Nieciecza będzie zimować na pierwszym miejscu w tabeli. Zwycięstwo 2:0 z ŁKS-em Łódź zapewnił drużynie lider klasyfikacji strzelców Roman Gergel. Hit nie obył się bez kontrowersji w pierwszej połowie.

Najpoważniejsi kandydaci do awansu spotkali się w przedostatniej kolejce rundy jesiennej. Fortuna I liga nie mogła aktualnie zaproponować lepszego zestawienia niż Bruk-Bet Termalica Nieciecza kontra ŁKS Łódź. Pewną obawę powodowały ostatnie wyniki obu drużyn. Pomarańczowi po raz pierwszy od lipca mieli miniserię dwóch meczów bez zwycięstwa, a ŁKS aż czterech.

Łodzianie byli teoretycznie nieco bardziej zmęczeni niż przeciwnik meczem rozegranym w środku tygodnia, a trener Wojciech Stawowy nie mógł skorzystać z sześciu zawodników zakażonych koronawirusem, a także grupki kontuzjowanych. W sobotę nie grali między innymi Jan Sobociński, Pirulo i Łukasz Sekulski. ŁKS ma na przełomie listopada i grudnia trochę pecha. - Chcemy dobrze zakończyć rundę i mieć z niej przyjemne wspomnienia, a także spokojną zimę - mówił Stawowy.

Dobrze zapowiadało się zderzenie kilku indywidualności, a także najlepszej defensywy ligi z najbardziej bramkostrzelnym atakiem. Pierwszy zaatakował właśnie znany ze skuteczności ŁKS. W 15. minucie piłka znalazła się w bramce niecieczan, ale sędzia asystent skłonił Sebastiana Jarzębaka do tego, żeby trafienie nie zostało uznane. Zobaczył on Antonio Domingueza na spalonym w momencie strzału z dystansu, którego wykonywał dobitkę. Powtórki nakazywały wątpić w słuszność decyzji arbitrów. To była największa kontrowersja wczesnego popołudnia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"

Bruk-Bet z czasem zdobył przewagę w posiadaniu piłki, co przeciwnikom łodzian zdarza się rzadko. Gospodarze nie kreowali licznych sytuacji podbramkowych, ale w ostatniej akcji przed przerwą znaleźli sposób na zdobycie prowadzenia. Roman Gergel strzelił 10. gola w sezonie głową. ŁKS nie upilnował Słowaka, a ten skorzystał z niefortunnego strącenia Adriana Klimczaka po dośrodkowaniu Mateusza Grzybka. Po tym zdarzeniu sędzia Sebastian Jarzębak od razu zarządził zejście drużyn na przerwę do szatni.

Sytuacja łodzian skomplikowała się, ponieważ musieli oni odsłonić się i zaatakować. Okoliczności im nie sprzyjały. W osłabionym składzie ŁKS mierzył się z galowo zestawioną defensywą Bruk-Betu, która zachowała czyste konto w 11 z 15 spotkań. W 59. minucie było uderzenie celne Antonio Domingueza, ale poradził sobie z nim Tomasz Loska.

ŁKS miał kolejne pretensje do sędziego. W 74. minucie niesłuszne, ponieważ Przemysław Sajdak był na spalonym przed oddaniem strzału do bramki Bruk-Betu. Dłużej można było zastanawiać się, czy nie było podstaw do podyktowania rzutu karnego po starciu Jonatana de Amo z Antonio Dominguezem. Była natomiast jedenastka dla Bruk-Betu, z której gola na 2:0 strzelił Roman Gergel w 87. minucie. Słowak zapewnił gospodarzom zwycięstwo i wrócił na pierwsze miejsce w klasyfikacji snajperów ligi.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - ŁKS Łódź 2:0 (1:0)
1:0 - Roman Gergel 45'
2:0 - Roman Gergel (k.) 87'

Składy:

Bruk-Bet: Tomasz Loska - Mateusz Grzybek, Jonatan de Amo, Artem Putiwcew, Marcin Grabowski - Piotr Wlazło - Samuel Stefanik, Adam Radwański (63' Patrik Misak), Paweł Żyra (69' Michal Hubinek), Roman Gergel (90' Patryk Czarnowski) - Kacper Śpiewak (46' Martin Zeman)

ŁKS: Arkadiusz Malarz - Kamil Dankowski (72' Piotr Gryszkiewicz), Maciej Dąbrowski (77' Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti), Maksymilian Rozwandowicz, Adrian Klimczak - Dragoljub Srnić (56' Jakub Tosik) - Maciej Wolski, Antonio Dominguez, Michał Trąbka, Tomasz Nawotka - Przemysław Sajdak

Żółte kartki: Wlazło, Grzybek (Bruk-Bet) oraz Dąbrowski, Rozwandowicz, Dankowski, Srnić, Trąbka, Sajdak, Tosik, Klimczak (ŁKS)

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

***

GKS 1962 Jastrzębie - GKS Bełchatów 3:2 (2:2)
1:0 - Daniel Rumin (k.) 2'
1:1 - Mariusz Magiera 28'
1:2 - Waldemar Gancarczyk 39'
2:2 - Daniel Rumin 45'
3:2 - Mateusz Bondarenko 74'

Chrobry Głogów - Resovia 3:0 (2:0)
1:0 - Maksymilian Banaszewski 29'
2:0 - Patryk Bryła 30'
3:0 - Tomasz Cywka 90'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23

Czytaj także: Zima zaskoczyła ligowców. Zagłębie Sosnowiec przełamało się

Czytaj także: Stomil Olsztyn odczarował własny stadion. Lider osłabił Górnika Łęczna

Komentarze (1)
avatar
Soeth
5.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żeby w takim spotkaniu takie babole sędziowskie robić to skandal. Jeszcze większy skandal to brak VARu w takim meczu. ŁKS został okradziony po prostu.