Komplikuje się sprawa odejścia Arkadiusza Milika z SSC Napoli. Włoski dziennikarz przekazał nowe informacje

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
WP SportoweFakty / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Arkadiusz Milik wciąż nie może być pewien tego, że zimą odejdzie z SSC Napoli. Według włoskiego dziennikarza Gianluki Di Marzio, działacze muszą obniżyć swoje żądania za polskiego napastnika.

Kontrakt Arkadiusza Milika z SSC Napoli jest ważny do czerwca 2021 roku i wiadomo, że nie zostanie przedłużony. To w zasadzie jedyny pewnik dotyczący przyszłości polskiego napastnika. Ten w rundzie jesiennej nie został zgłoszony do żadnych rozgrywek i nie występuje ani w Serie A, ani w Lidze Europy.

Do niedawna wszystko wskazywało na to, że Milik zimą opuści SSC Napoli, a włoski klub zarobi na jego transferze. To ostatnia okazja na to, by za Polaka uzyskać jakiekolwiek pieniądze. W przeciwnym wypadku Milik będzie mógł podpisać kontrakt z nowym pracodawcą i w lipcu odejdzie za darmo.

Według informacji przekazanej przez dziennikarza Gianlucę Di Marzio, żądania SSC Napoli za Polaka są zbyt wysokie. - Napoli musi sprzedać Milika w styczniu, ale niestety żąda zbyt dużych pieniędzy, prawie 20 milionów euro. Wydanie tej kwoty na zawodnika, który nie gra, będzie prawie niemożliwe, zwłaszcza w tych czasach - powiedział Di Marzio w rozmowie ze Sky.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"

Zdaniem dobrze poinformowanego w sprawie transferów dziennikarza, Milik może zostać w SSC Napoli nawet do końca kontraktu. Pozytywnym rozwiązaniem dla Polaka byłoby tylko obniżenie wymagań finansowych przez Aurelio De Laurentiisa. Ten chce odzyskać jak najwięcej pieniędzy za transfer Milika, który do SSC Napoli trafił w 2016 roku za 32 miliony euro.

Pozostanie w SSC Napoli mogłoby oznaczać, że Milik wypadnie z reprezentacji Polski na przyszłoroczne Euro 2020. Selekcjoner Jerzy Brzęczek zapowiadał, że Milik będzie mógł liczyć na powołania tylko wtedy, gdy będzie regularnie grał w klubie. W Napoli na to się nie zanosi.

Według informacji hiszpańskich mediów, Polak stał się priorytetem dla działaczy Atletico Madryt. Milik do tego klubu miał trafić już latem, ale przeprowadzenie transferu uniemożliwiła sytuacja finansowa hiszpańskiego klubu.

Czytaj także: Premier League. Liverpool - Wolverhampton. Wysoka wygrana mistrza. Piękne trafienie Wijnalduma PKO Ekstraklasa: Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Beniaminek zdemolowany przez wicemistrza Polski

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
avatar
Mossad
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Facet nigdzie nie pójdzie. W czerwcu skasuje grube miliony do własnej kieszeni.  
avatar
AbediPele
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za to Miglanc jutro zostanie piłkarzem FC Ogórkowo.  
avatar
prym
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak to !!!Nie bijo się o tego Mylika , te potengi?Mieli sie bić!!!Ale skandal.  
avatar
Willibald
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A Simeone z Atletico leży ze śmiechu. Miał tam grać  
avatar
Bombardier.
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jprd kilka dni temu sy-fy pisały że wielka potęga chce go wziąć??