Premier League. Liverpool - Wolverhampton. Wysoka wygrana mistrza. Piękne trafienie Wijnalduma

Mistrz Anglii Liverpool nie miał problemów z pokonaniem Wolverhampton Wanderers. "The Reds" wygrali 4:0, a ozdobą meczu był gol na 2:0 zdobyty przez Georgino Wijnalduma.

Michał Piegza
Michał Piegza
piłkarze Liverpool FC PAP/EPA / Jon Super / Na zdjęciu: piłkarze Liverpool FC
Liverpool przed meczem miał szansę na awans na pozycję lidera Premier League, ale musiałby ośmioma bramkami pokonać Wolverhampton.

Goście, którzy nie zamierzali się w potyczce z "The Reds" bronić, ale szukali swoich szans. Stąd też początek meczu był ciekawy. Brakowało jednak spięć podbramkowych. W 4. minucie ponad bramką uderzył Ruben Neves. Pięć minut później mocno dogrywał Andrew Robertson, Sadio Mane nie zdołał dobrze uderzyć głową.

W 17. minucie musiał wykazać się zastępujący w bramce Alissona Caoimhin Kelleher. Z linii pola karnego technicznie uderzył Daniel Podence, 22-letni Irlandczyk zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężny strzał, odrobina szczęścia i... fantastyczny gol. Palce lizać!

Gol dla "The Reds" padł w 24. minucie. Koszmarny błąd popełnił Conor Coady. Zagranie z głębi pola, defensor chciał zgrać piłkę do partnera. Intencje obrońcy wyczuł Mohamed Salah. Egipcjanin przejął futbolówkę i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza.

Wiele wskazywało na to, że wybrańcy Juergena Kloppa spokojnie dowiozą prowadzenie do przerwy. Tymczasem w 42. minucie sędzia podyktował rzut karny dla "Wilków". W szesnastce padł Coady. Po analizie powtórek arbiter anulował decyzję.

Po przerwie bezdyskusyjnie przeważali gospodarze. W 52. minucie gola powinien zdobyć Mane, który jednak przestrzelił uderzając z pola karnego. Gol padł siedem minut później. Jordan Henderson zagrał do Georginio Wijnalduma, ten mógł podawać, ale uderzył z ok. 17 metrów. W samo okienko.

W 67. minucie na listę strzelców wpisał się Joel Matip. Po krótko rozegranym rzucie rożnym dośrodkował Salah, a nadbiegający Kameruńczyk głową z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki.

Gospodarze do końca kontrolowali przebieg meczu. Wynik spotkania ustalono w 78. minucie. Z prawej strony płasko dogrywał Trent Alexander-Arnold, a starający się wybić piłę wślizgiem Nelson Semedo  wpakował futbolówkę do własnej bramki.

Gracze Wilków mogli uratować honor chwilę później. Jednak Kelleher potwierdził, że drzemie w nim spory potencjał i obronił groźne uderzenie Leandera Dendonckera.

Dzięki wygranej Liverpool zrównał się punktami z liderem Tottenhamem, któremu ustępuje tylko gorszą różnicą bramek.

Liverpool FC - Wolverhampton Wanderers 4:0 (1:0)
1:0 - Mohamed Salah 24'
2:0 - Georginio Wijnaldum 59'
3:0 - Joel Matip 67'
4:0 - Nelson Semedo (sam.) 78'

Składy:

Liverpool FC: Caoimhin Kelleher - Neco Williams (68' Trent Alexander-Arnold), Joel Matip, Fabinho, Andrew Robertson - Curtis Jones, Jordan Henderson (81' Naby Keita), Georginio Wijnaldum - Mohamed Salah, Roberto Firmino (73' Diogo Jota), Sadio Mane.

Wolverhampton Wanderers: Rui Patricio - Nelson Semedo, Willy Boly, Conor Coady, Fernando Marcal - Joao Moutinho, Ruben Neves (62' Fabio Silva), Leander Dendoncker - Adama Traore, Daniel Podence (71' Rayan Ait Nouri), Pedro Neto (79' Vitinha).

Żółte kartki: Williams (Liverpool) oraz Moutinho (Wolverhampton).

Sędzia: Craig Pawson.

Czytaj także: Ligue 1. Porażka AS Monaco. Radosław Majecki wciąż pomijany przez trenera Premier League. "Nie odpowiada za stracone gole, ale...". Media oceniły Łukasza Fabiańskiego


Liverpool obroni mistrzostwo Anglii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×