Millwall to obecnie 14. drużyna The Championship, a więc drugiej ligi angielskiej. Klub samą grą nie wzbudza poruszenia wśród kibiców na całym świecie. Mimo to na początku grudnia o The Lions zrobiło się dość głośno. Wszystko za sprawą incydentu, do którego doszło w miniony weekend.
5 grudnia Millwall przegrało u siebie 0:1 z Derby County. Z powodu wydarzeń, do których doszło przed pierwszym gwizdkiem, wynik spotkania zszedł na dalszy plan. Otóż kibicie, którzy wrócili na stadion Millwall po kilkumiesięcznej przerwie związanej z pandemią koronawirusa, postanowili wygwizdać zawodników. Powodem takiego zachowania było uklęknięcie niektórych piłkarzy na znak wsparcia ruchu Black Lives Matter oraz walki z rasizmem.
"Sky Sports" poinformowało, że kilka osób w zespole Millwall przez gwizdy zostało doprowadzonych do łez. Szczególnie oburzony całym zajściem był czarnoskóry obrońca The Lions, Mahlon Romeo, który stwierdził, że jest to nic innego, jak szerzenie nienawiści.
Nie reakcję ze strony klubu nie trzeba było długo czekać. Przedstawiciele Millwall dosadnie wyrazili dezaprobatę wobec rasistowskich wybryków i poinformowali, że każdy z zawodników, jeśli czuje taką potrzebę, ma prawo do uklęknięcia na kilka sekund przed rozpoczęciem każdego spotkania. To jednak nie wszystko. W trakcie najbliższego meczu Millwall miejsce dedykowane sponsorowi na trykotach zespołu zajmie logo organizacji "Kick it out", której celem jest dążenie do równości i integracji w świecie piłki nożnej.
Ponadto piłkarze, a wśród nich Bartosz Białkowski, zjednoczą siły ze swoimi przeciwnikami. We wtorek, 8 grudnia, Millwall będzie gościć na swoim stadionie Queens Park Rangers. Drużyny mają stanąć ze sobą ramię w ramię, jednocześnie trzymając baner, podkreślający ich brak zgody na nierówne traktowanie zarówno piłkarzy, jak i pozostałych członków społeczeństwa. Millwall planuje powtarzać taką akcję przed każdym domowym meczem w nachodzących tygodniach.
Zobacz także: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski nie zagra. TVP zmienia plany
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Ogromne osłabienie Legii Warszawa. Michał Karbownik wypada z gry do końca roku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wiało jak diabli. Tak padł kuriozalny gol!
