Zeszłego lata zawodnikiem Bayernu Monachium został Tanguy Nianzou. Tego piłkarza uważa się za spory talent. Podobnie zresztą jest w przypadku Eduardo Camavingi. "Sport Bild" pisze, że także i tym zawodnikiem bardzo mocno zainteresował się klub ze stolicy Bawarii. Jego ruchy z uwagą śledzi m.in. Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy Bayernu.
Niemiecka prasa podaje ponadto, że Camavinga znajduje się na samym szczycie listy życzeń Bayernu Monachium. Na przeszkodzie mogą stanąć jednak pieniądze.
18-latek posiada ważny kontrakt ze Stade Rennais. Obowiązuje on jednak tylko do 2022 roku. W związku z tym pojawiają się spekulacje, że Francuzi powinni być dość otwarci na sprzedaż tego zawodnika pod koniec bieżącego sezonu.
Zeszłego lata chciano za niego aż 80 mln euro. Teraz ta oczekiwana kwota spadła do 50 mln euro - podaje "Bild".
Media podkreślają jednak, że to wciąż dużo pieniędzy dla Bayernu, szczególnie że trwa pandemia koronawirusa i kluby wciąż odczuwają skutki kryzysu ekonomicznego.
Poza tym Bayern już raz przestrzelił z inwestycją w pomocnika, którego nazywano największym talentem w Europie. Chodzi o Renato Sanchesa, którego monachijski klub ściągnął do siebie w 2016 roku. Wówczas zapłacono za niego aż 35 milionów euro.
Czytaj także:
> Liga Mistrzów. Kamery wyłapały dialog Tuchela z piłkarzem Istanbulu. Zaskakująca reakcja trenera PSG
> Oto pierwsza reakcja sędziego, który wywołał skandal w Paryżu. Rumuńskie media cytują jego słowa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)