"Mąż był przerażony" - wyciekły zeznania Lewandowskich. Nowe wątki w sprawie wojny z Cezarym Kucharskim

Instagram / annalewandowskahpba / Na zdjęciu Anna i Robert Lewandowscy
Instagram / annalewandowskahpba / Na zdjęciu Anna i Robert Lewandowscy

"Mąż był przerażony, zestresowany, ale on tak ma, że nie mówi o emocjach, tylko dusi je w sobie "- mówiła Anna Lewandowska o konflikcie jej męża Roberta z Cezarym Kucharskim. Są nowe wątki w sprawie wojny reprezentanta Polski z byłym menedżerem.

Portal interia.pl dotarł do treści zeznań małżeństwa Lewandowskich, a także samego Kucharskiego w prokuraturze. Przypomnijmy, że sprawa dotyczy rzekomego szantażu, jakiego miał się dopuścić były agent "Lewego" w związku ze sporem finansowym w kwestii praw do wizerunku piłkarza. Ostatecznie rozstrzygnie go sąd, bo strony nie doszły do porozumienia.

Anna Lewandowska, która zeznawała w charakterze świadka, twierdziła, że cała sprawa wzbudza w niej strach. Uważa, że jej mąż i rodzina byli "dręczeni". "Ja przez tę całą sytuację wpadłam w panikę, miałam koszmary, nie mogłam spać, miałam szczękościski (...) Żałuję, że nie poszliśmy na policję, że nie naciskałam męża bardziej (...) Ten stan psychiczny, że się boję, trwa w zasadzie od spotkania męża z Kucharskim w Monachium" - mówiła.

Sam Robert Lewandowski też miał ciężko przeżywać konflikt z Cezarym Kucharskim. "Mąż był przerażony, zestresowany, ale on tak ma, że nie mówi o emocjach, tylko dusi je w sobie" - zeznawała Lewandowska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"

Rzekomy szantaż, który jest jednym z wątków w sprawie, miał wynikać ze słów byłego agenta, który żądał od "Lewego" 20 mln euro. "Za to - w dwóch zdaniach - że będę krył do końca życia, że ty i twoja żona jesteście oszustami podatkowymi" - mówił.

- Zarzuty o szantaż to absurd i zamach na logikę. Po pierwsze, ta taśma to jest mały fragment naszych wielogodzinnych rozmów. Po drugie, na pytanie Roberta odpowiedziałem trzykrotnie, żeby przeczytał sobie porozumienie, skoro nie wie, za co są "te pieniądze" - tak ripostował w rozmowie z WP SportoweFakty sam Kucharski (całość znajduje się TUTAJ).

Końca konfliktu na razie nie widać i wszystko wskazuje na to, że znajdzie on swój finał przed sądem.

Źródło artykułu: