Holenderskie media w niedzielę rano obiegła informacja o aresztowaniu Quincy'ego Promesa. Gwiazdor Ajaxu Amsterdam obecnie przebywa w tymczasowym areszcie. Spędzi w nim najbliższe trzy dni, ale nie można wykluczyć, że ten środek zapobiegawczy zostanie przedłużony.
Jak informuje "De Telegraaf", policja oficjalnie potwierdziła aresztowanie piłkarza. Rzecznik zdradził jedynie, że chodzi o "incydent z nożem". Media jednak przedstawiają trochę więcej informacji na ten temat.
Wiadomo, że chodzi o wydarzenia z lipca tego roku. Reprezentant Holandii wtedy zorganizował imprezę rodzinną. Zabawa jednak wymknęła się spod kontroli, gdy Promes wdał się w kłótnię z jednym z członków rodziny.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomasz Iwan ocenia grę reprezentacji Polski. "Kadra jest w trakcie budowy. Gra bez pomysłu i tożsamości"
To wtedy Promes miał w pewnym momencie dźgnąć nożem i poważnie ranić członka rodziny. Pozostali goście od razu zareagowali, dzięki czemu sprawy nie posunęły się za daleko.
Zastanawiające jednak jest, dlaczego dopiero teraz sprawa wyszła na jaw, a piłkarza aresztowano. Pojawiły się podejrzenia, że policja dogadała się z Ajaxem, aby zawodnik mógł rozegrać jak najwięcej meczów.
Rzecznik policji jednak tłumaczy, że ofiara dopiero miesiąc temu o wszystkim powiedziała, a Promesa można było zatrzymać po śledztwie. Nie zmienia to jednak faktu, że piłkarzowi grozi do czterech lat więzienia.
Holenderski napastnik trafił do Ajaxu Amsterdam w lipcu ubiegłego roku za 15 mln euro z Sevilli. W tym sezonie Promes strzelił pięć bramek w Eredivisie.
Serie A. Francesco Guidolin: Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Piotra Zielińskiego, to oniemiałem >>
"Robert Lewandowski w Serie B". Napastnik Empoli skopiował wyczyn Polaka >>