PKO Ekstraklasa. Cracovia. Komisja Ligi ukarała Janusza Filipiaka i Jakuba Tabisza

Komisja Ligi ukarała Janusza Filipiaka i Jakuba Tabisza za zachowanie podczas derbów Krakowa. Na prezesa i wiceprezesa Cracovii nałożono grzywny finansowe i udzielono im nagany.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Janusz Filipiak WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Janusz Filipiak
Podczas rozegranych 4 grudnia derbów z Wisłą (1:1) Janusz Filipiak i Jakub Tabisz w niecenzuralnych słowach komentowali ze skyboksa decyzje sędziego Daniela Stefańskiego. Prezes i właściciel Cracovii nazwał arbitra "ch***", a wiceprezes zwracał się do niego per "b***".

W środę nad nagannym zachowaniem członków zarządu Cracovii pochyliła się Komisja Ligi. Jak ustaliły WP SportoweFakty, na Filipiaka i Tabisza zostały nałożone grzywny w wysokości 5 tys. zł w zawieszeniu na 6 miesięcy. Ponadto obu udzielono nagany.

To łagodna kara. Działaczom Pasów groziły dużo poważniejsze konsekwencje. Jak mówi art. 70 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, "za podważanie decyzji sędziowskich lub kompetencji sędziów przez zawodników, trenerów, członków sztabu medycznego lub działaczy, wymierza się karę upomnienia, nagany lub karę pieniężną", gdzie grzywna mogła wynieść do 250 tys. zł.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał

- Zdaniem Komisji Ligi, przedstawiciele Cracovii swoim zachowaniem dopuścili się naruszenia przepisów Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN. Przekroczyli granice dopuszczalnej krytyki używając wulgaryzmów, de facto, w celu znieważenia sędziego zawodów - tłumaczy Jarosław Poturnicki, przewodniczący Komisji Ligi.

- Przedstawiciele klubu powinni mieć świadomość, iż ich wypowiedzi lub działania znieważające sędziego stanowią delikt dyscyplinarny, którego efektem są kary. Orzeczona kara nagany jest wyrazem dezaprobaty Komisji Ligi dla podobnych działań. Z kolei dodatkowa kara pieniężna orzeczona w zawieszeniu stanowi element prewencji i ma zapobiec ponownemu popełnieniu takiego samego lub podobnego czynu dyscyplinarnego - dodaje Poturnicki.

Właściciel Cracovii w rozmowie z WP SportoweFakty przeprosił za swoje zachowanie "opinię publiczną", ale sędziego Stefańskiego przepraszać nie zamierza: - Przepraszam opinię publiczną za swoje zachowanie. Przy czym chcę zaznaczyć, że ja na meczu nie jestem profesorem czy prezesem - jestem wtedy kibicem Cracovii. Gdyby kibice byli na meczu, to ten mój okrzyk byłby pomnożony przez kilkanaście tysięcy gardeł. To był krzyk bezsilności. Tak ludzie reagują, kiedy są bezradni wobec "kręcenia". Więcej TUTAJ.

Po rozegraniu 13 kolejek drużyna prowadzona przez Michała Probierza znajduje się na 9. miejscu w stawce PKO Ekstraklasy. W sobotę 19 grudnia Cracovia zagra na własnym obiekcie z Lechią Gdańsk. Pierwszy gwizdek sędziego w tym starciu zaplanowany jest na godz. 17:30.

Czytaj także:
Daniel Stefański: Trzeba powiedzieć "stop", bo to zabrnie za daleko
PKO Ekstraklasa. Bojar-Stefańska odpowiedziała Filipiakowi. "Czuję się naprawdę zażenowana"

Czy kara nałożona na działaczy Cracovii jest adekwatna do przewinienia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×