Wojciech Szczęsny wskazał problem Juventusu. Dlatego nie są liderami Serie A

PAP / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
PAP / Jonathan Moscrop / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Juventus Turyn stracił kolejne punkty w Serie A. Tym razem podopieczni Andrea Pirlo tylko zremisowali z Atalantą Bergamo (1:1) mając mnóstwo sytuacji do wyszarpania siódmej wygranej w sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Juventus FC po 12. kolejkach Serie A ma na swoim koncie 24 punkty i traci cztery "oczka" do prowadzącej w tabeli ekipy AC Milan.

"Stara Dama" w tym sezonie nie przegrała jeszcze żadnego meczu, ale nie potrafi się przebić na szczyt tabeli ponieważ za często dzieli się punktami z rywalami. - Za dużo meczów remisujemy. 5 czy 6 remisów to zawsze strata dwóch punktów. To jest Juventus, my zawsze gramy o zwycięstwo - mówi Wojciech Szczęsny.

W starciu z Atalantą Bergamo Juventus prowadził po fantastycznym uderzeniu Federico Chiesy, ale nie zdołał dowieźć korzystnego wyniku do końca. Zemścił się brak skuteczności. - Musimy strzelić gole kiedy mamy cztery-pięć okazji w meczu. Gollini ich uratował, zasłużył na pochwałę - chwalił swojego vis-a-vis polski bramkarz.

Pierluigi Gollini m.in. w 61. minucie obronił rzut karny wykonywany przez Cristiano Ronaldo. Ponownie kilka szans zmarnował też Alvaro Morata w tym jedną (w 12 minucie), gdzie po zderzeniu Ronaldo z Gollinim wystarczyło, żeby skierował piłkę do pustej bramki. Szczególnie o tą akcję pretensje miał Andrea Pirlo.

- Doprowadziło mnie to do złości. To jest coś, na co nie możemy sobie pozwolić. Taka sytuacja mogła zmienić losy meczu. On musi podejmować dobre decyzje, a tego w tamtym momencie nie zrobił. Generalnie rozegrał świetny mecz, a to, że nie strzelił, to się zdarza - skomentował wszystko trener Andrea Pirlo.

Zobacz także:
AC Milan zahamował. Rossoneri zremisowali z maruderem
SSC Napoli przegrało, ale Włosi docenili Piotra Zielińskiego. "Był niebezpieczny"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał

Komentarze (1)
avatar
Anna Sar
17.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak pokraka broni to nie dziwne. Tylko dlatego, ze tatus w Warszawce i znajomosci, inaczej bylaby lawa w trzecioligowym klubie, on pilki kopnac nie umie.