Jeszcze kilka lat temu FC Barcelona szastała gotówką na lewo i prawo. W przeciągu kilkunastu miesięcy przeznaczyła około pół miliarda euro na nowych piłkarzy. W tym gronie byli m.in Ousmane Dembele (125 mln euro), Antoine Griezmann (120 mln) czy Philippe Coutinho (145 mln).
Teraz w związku z pandemią koronawirusa, Blaugrana ma potężne problemy finansowe. Powrót Neymara z PSG wydaje się być wykluczony.
- Nie ma pieniędzy na piłkarzy, trzeba sprowadzić wielu ważnych zawodników, by walczyć o wszystko. Trzeba im też zapłacić, a to nie jest łatwe. Neymar zapewne jest bardzo drogi - mówił Lionel Messi dla La Sexta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków
Klub szuka oszczędności i jeśli myśli o zimowych transferach, musi najpierw pozbyć się kilku zawodników. Według dziennika "Sport", na liście piłkarzy do odejścia znaleźli się Riqui Puig, Carles Alena, Junior Firpo i Samuel Umtiti.
Wszyscy z nich nie należą do ulubieńców trenera Ronalda Koemana. Pierwszy zagrał tylko w jednym spotkaniu trwającego sezonu La Ligi. Dodatkowo zanotował trzy występy na poziomie Ligi Mistrzów.
Największym rozczarowaniem jest z pewnością Umtiti, który jeszcze dwa lata temu tworzył parę żelaznych stoperów z Gerardem Pique. W tym sezonie z powodu kontuzji rozegrał jednak tylko trzy spotkania.
Zobacz także: Oficjalnie: Paris Saint-Germain bez trenera! To była kwestia czasu
Zobacz także: Polski piłkarz z pozytywnym wynikiem testu. Udał się na kwarantannę