66-latek w połowie grudnia przejął West Bromwich Albion. Jego celem jest utrzymanie drużyny w Premier League. Efektu nowej miotły jednak nie widać, bo zespół pod jego wodzą wywalczył zaledwie punkt w trzech meczach.
We wtorek zespół, w którym występuje Kamil Grosicki, przegrał na własnym stadionie z Leeds United aż 0:5. Na pomeczowej konferencji Allardyce bardziej niż na meczu, skupił się na... koronawirusie.
- Bezpieczeństwo wszystkich jest ważniejsze niż cokolwiek innego - przyznał powołując się na rosnącą liczbę zakażonych piłkarzy. Ostatnie testy wśród zawodników, trenerów i pracowników PL dały 18 pozytywnych wyników. Wirus uderzył m.in. w Sheffield United czy Fulham FC.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale bramka piłkarki w Chile! Tego gola można oglądać godzinami
Allardyce zwraca uwagę, że nowa mutacja wirusa jest dużo groźniejsza. - Kiedy słucham wiadomości, że nowy wirus przenosi się szybciej niż "oryginalny", możemy zrobić tylko jedną, właściwą rzecz, czyli zrobić przerwę w rozgrywkach - komentuje. - Mam 66 lat i ostatnią rzeczą, na jaką mam ochotę, to złapać COVID-19.
- Bez względu na to, jak bardzo się staramy. Bez względu na to, ile razy przechodzimy testy, jak nosimy maski, jak dezynfekujemy ręce, wciąż łapiemy wiele infekcji - dodał.
Dziennikarze po konferencji zaczęli się jednak zastanawiać, że trener West Brom nie chciał koronawirusem nieco odwrócić uwagi i ściągnąć presję z zespołu po tym, jak ten został rozbity w starciu z Leeds. Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatnich dniach w Wielkiej Brytanii rośnie liczba zakażeń - we wtorek padł kolejny rekord (53 135 osób z pozytywnym wynikiem testu).
West Brom po szesnastu rozegranych meczach ma 8 punktów (1 zwycięstwo, 5 remisów i 10 porażek), co plasuje go na 19. miejscu w ligowej tabeli.
Zobacz także:
Real Madryt bez Sergio Ramosa? Jose Mourinho chce wyrwać kapitana
Arkadiusz Milik powiedział "tak"! Hiszpanie przekazują nowe wieści ws. Polaka