Transfery. Arkadiusz Milik powiedział "tak"! Hiszpanie przekazują nowe wieści ws. Polaka

Getty Images /  Danilo Di Giovanni / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Danilo Di Giovanni / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Według hiszpańskich mediów Arkadiusz Milik miał zgodzić się na transfer do Atletico Madryt. Teraz dogadać muszą się przedstawiciele obu klubów. W stolicy Hiszpanii panuje duży optymizm, choć rozbieżności finansowe są na razie spore.

Arkadiusz Milik został bohaterem największych hiszpańskich mediów. We wtorek "Marca", a w środę "AS" umieściły polskiego napastnika na swoich okładkach.

Według "AS" 26-letni Polak miał zgodzić się na przenosiny do ekipy "Los Colchoneros". Diego Simeone szuka nowego napastnika i to właśnie Polak miałby trafić pod jego skrzydła. "Milik powiedział 'tak' Atletico" - informuje hiszpańska gazeta.

Atletico chce jak najszybciej wypełnić lukę po tym, jak pożegnano się z Diego Costą. Pierwsze rozmowy na linii Madryt - Neapol już się odbyły, ale rozbieżności finansowe są bardzo duże. Atletico chciałoby wydać ok. 5-6 milionów euro, z kolei właściciel klubu z Neapolu, Aurelio De Laurentiis, oczekuje kwoty nie mniejszej niż 15 milionów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków

Takie liczby podał ekspert piłkarskiego rynku transferowego, dziennikarz sportowy Nicolo Schira. Ujawnił ponadto, że rozpoczęły się rozmowy z reprezentującym interesy piłkarza agentem Przemysławem Pańtakiem.

Według informacji "AS" przedstawiciele Atletico są przekonani, że obu stronom uda się spotkać "gdzieś w połowie drogi", a De Laurentiis zgodzi się na transfer za kwotę pomiędzy 8 a 10 milionów euro z uwzględnieniem dodatkowych bonusów w przyszłości.

Trudno jednak powiedzieć, skąd ten optymizm u Hiszpanów. Wcześniej odrzucane były bowiem oferty na poziomie 20 milionów euro, a starający się o Milika Juventus FC usłyszał kwotę minimum w wysokości 18 milionów.

Jedyne, co może wpłynąć na decyzję De Laurentiisa i nieco go "zmiękczyć", to fakt, że w kolejnym okienku transferowym za Milika nie zarobi już nawet centa, bowiem w czerwcu kończy się jego kontrakt z klubem spod Wezuwiusza.

Polski napastnik do SSC Napoli trafił w 2016 roku. Strzelił 48 goli w 122 występach dla tego klubu. W obecnym sezonie jednak nie wystąpił ani razu, bo w ubiegłe lato nie zgodził się na przedłużenie umowy. Milik musi zmienić otoczenie i zacząć grać, jeżeli chce otrzymać powołanie na mistrzostwa Europy, które rozpoczną się w czerwcu.

Zobacz także:
"Dla takich chwil warto cierpieć". Damian Kądzior podekscytowany po meczu z FC Barcelona
Real Madryt bez Sergio Ramosa? Jose Mourinho chce wyrwać kapitana

Źródło artykułu: