"Taka ogólnonarodowa nagonka jest dużą przesadą". Matka Piotra Zielińskiego grzmi

Getty Images / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Getty Images / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: Piotr Zieliński

Nie brakuje opinii, że Piotr Zieliński w reprezentacji Polski nie potrafi wykorzystać talentu. Wiele osób go krytykuje. - Taka ogólnonarodowa nagonka jest dużą przesadą - mówi matka piłkarza Beata Zielińska w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Piotr Zieliński jest często krytykowany. Mocne opinie na jego temat wygłaszają zarówno kibice, jak i eksperci. Wiele osób docenia jego umiejętności i talent, ale nie brakuje głosów, że w barwach narodowych nie potrafi wykorzystać swojego potencjału.

Matka wielokrotnego reprezentanta Polski nie ukrywa w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że już kilka razy mówiła do męża, że może lepiej byłoby powiedzieć Piotrowi, by zrezygnował z kadry - dla świętego spokoju. Oczywiście działo się to w nerwach. Beata Zielińska zdaje sobie sprawę z tego, że gra w reprezentacji to wielka rzecz.

Matka piłkarza ubolewa nad tym, że ludzie zawsze znajdą przyczynę, by mieć jakieś uwagi do Piotra. Zastanawia się, czy może nie zawiesili mu za wysoko poprzeczki.

ZOBACZ WIDEO: Kadrowa huśtawka nastrojów w 2020 roku. "Wiemy, że nie potrafimy grać z mocnymi rywalami"

Beata Zielińska zdradza również, że jej syn pracuje z psychologiem. Razem z ekspertem ustala, jak radzić sobie z hejtem. Matka zawodnika SSC Napoli twierdzi, że obecnie nawet nie czyta krytycznych komentarzy na swój temat. Kiedyś jednak to robił i było mu bardzo przykro.

To jednak nie wszystko. Kobieta zdradza również, że kiedy syn gra słabo, to sama mu o tym mówi, ale nie godzi się na to, by go krytykowano, gdy prezentuje się dobrze.

- Taka ogólnonarodowa nagonka jest dużą przesadą. Ludzie się nad nim pastwią, każde zagranie rozbierają na czynniki pierwsze - grzmi Zielińska.

Czytaj także:
Bundesliga. Robert Lewandowski pobije nieosiągalny rekord? To możliwe
Ważny dzień dla Tomasza Kędziora. Piękna Wiktoria przyjęła jego oświadczyny

Źródło artykułu: