Norweg jest jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia. Erling Haaland jest w Dortmundzie traktowany tak samo jak kiedyś Robert Lewandowski, który stawiał pierwsze kroki w Bundeslidze.
Wiele wskazuje na to, że przygoda Haalanda z Borussią Dortmund nie potrwa długo. Norweg jest w kręgu zainteresowań najlepszych europejskich klubów. Mówi się o Chelsea, Barcelonie czy Manchesterze United.
Kiedyś Lewandowski też otrzymywał sporo ofert z innych klubów (m.in. z Realu), ale ostatecznie wypełnił kontrakt z Borussią.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków
Prezes Hans-Joachim Watzke uważa, że Haaland powinien iść drogą Lewandowskiego. Stawia go jako wzór dla innych młodych piłkarzy, którzy myślą o karierze w wielkich klubach. - Nie sądzę, żeby latem odszedł od nas. Erling i jego doradca Mino Raiola wiedzą, jak to u nas wszystko wygląda - mówi Watzke, którego cytuje "welt.de".
- Mogę mu tylko doradzić, żeby zrobił to jak Robert Lewandowski. Dał sobie wtedy czas, by w Dortmundzie stać się zawodnikiem absolutnie światowej klasy. Nie będziesz w stanie tego zrobić za rok. Jeśli idziesz do klubu takiego jak Real Madryt, musisz być na światowym poziomie, ponieważ każdy zawodnik w ofensywie gra tam na tym poziomie, jest zależny jeden od drugiego - komentuje.
Haaland w tym sezonie rozegrał dla Borussii Dortmund 14 meczów i strzelił w nich 17 bramek. 10 z nich zdobył w rozgrywkach Bundesligi, gdzie lepszy od niego jest jedynie Robert Lewandowski. Polak po czternastu kolejkach ma na swoim koncie aż 19 bramek. Dwa kolejne trafienia zaliczył w starciu przeciwko 1.FSV Mainz 05.
Czytaj także:
- Tragedia w sylwestrową noc. Nie żyje Szymon Kunina
- Listkiewicz zareagował na spór Kucharskiego z Lewandowskim. "Zostałem zbesztany"