Listkiewicz zareagował na spór Kucharskiego z Lewandowskim. "Zostałem zbesztany"

Spór na linii Cezary Kucharski - Robert Lewandowski to zdaniem Michała Listkiewicza jedna z najbrudniejszych historii w 2020 roku. Były prezes PZPN w wywiadzie udzielonym "Przeglądowy Sportowemu" przyznał, że został zbesztany przez byłego piłkarza.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Michał Listkiewicz WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz
W październiku Cezary Kucharski usłyszał zarzuty w sprawie szantażowania Roberta Lewandowskiego. Obaj współpracowali ze sobą przez wiele lat. To Kucharski negocjował umowy z Borussią Dortmund i Bayernem Monachium, a także stał za biznesami najlepszego polskiego piłkarza w historii. Jednak ich drogi się rozeszły.

Michał Listkiewicz sprawę tę nazywa "paskudztwem". Po tym, gdy wszystko wyszło na jaw, były prezes PZPN napisał do Kucharskiego smsa. Jego zdaniem były agent Lewandowskiego swoich roszczeń i praw powinien domagać się w sądzie. - Kablowanie i donoszenie bardzo źle się w Polsce kojarzą. Zwróciłem mu na to uwagę, za co zostałem zbesztany - powiedział Listkiewicz.

Menadżer i piłkarz nie mogą się jednak dogadać co do zakończenia współpracy. Cezary Kucharski ma zagwarantowane 0,1 proc. udziału w zysku spółki RL Management. O konflikcie między nimi głośno zrobiło się we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy "Der Spiegel" napisał o niejasnościach wokół podatków Roberta Lewandowskiego i jego żony. Materiał przygotowało pięciu autorów, z imienia i nazwiska wymieniony był Rafael Buschmann.

Kucharski miał grozić Lewandowskiemu, że ujawni informacje o rzekomych nieścisłościach podatkowych, jeśli nie otrzyma od piłkarza Bayernu 20 milionów euro. Sprawą zainteresowała się polska prokuratura. Cezary Kucharski został zatrzymany. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie szantażowania napastnika reprezentacji Polski i Bayernu Monachium.

Czytaj także:
Serie A: Piotr Zieliński zagrał popisowo. Gole Polaka pomogły wygrać Napoli
Serie A: Juventus FC zmazał plamę. Wojciech Szczęsny zdenerwowany w 90. minucie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×