Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla krakowian, a piłkarze Zagłębia mogli przeżyć prawdziwe "deja vu". W piątkowym spotkaniu pierwszych drużyn Wisła potrzebowała 50. sekund na zdobycie gola. Młodzi zawodnicy z Krakowa starszych kolegów pobili, bo objęli prowadzenie już w 36. sekundzie. Dokonał tego Kamil Jeleń, który huknął mocno i nie do obrony. Kolejne minuty należały już jednak do lubinian, którzy zdobyli aż trzy bramki.
Po przerwie wiślacy mocniej przycisnęli, ale Zagłębie ukarało ich kontratakiem, po którym Węcka podwyższył na 4:1. Zanosiło się na pogrom, ale w końcówce obrońcy gości dwukrotnie popełnili błędy i ambitnie grająca Wisła zdobyła aż dwie, bardzo ładne zresztą, bramki. Na wyrównanie zabrakło jednak czasu.
Przypomnijmy, że Młoda Wisła to aktualny wicemistrz ME, Zagłębie zaś to mistrz Polski juniorów, który pomału urasta na faworyta młodej ligi.
Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 3:4 (1:3)
1:0 - Jeleń 1'
1:1 - Jackiewicz 14'
1:2 - Woźniak 20'
1:3 - Woźniak 34'
1:4 - Węcka 70'
2:4 - Leszczak 87'
3:4 - Rajfurt 90'
Składy:
Wisła Kraków: Cebanu - Burliga (78' Ligęza), Czekaj (46' Cyzio), Rajfur, Cygal (46' Rado) - Jeleń, Zalewski, Mączyński, Janik (73' Chrapek) - Brud (64' Papież), Batko (46' Leszczak).
Zagłębie Lubin: Primel - Sypień (46' Bartków), Chyła, Rymaniak, Błąd, Woźniak - Pamulski (81' Danielewicz), Krysian, Kolendowicz (61' Dąbrowski) - Jackiewicz (46' Węska), Kędziora (76' Matusiak).
Żółte kartki: Mączyński, Janik (Wisła).
Widzów: 200.
