Przegraliśmy, ale z podniesionymi głowami - komentarze po meczu Stal Stalowa Wola - Widzew Łódź

Po spotkaniu Stali Stalowa Wola z Widzewem Łódź piłkarze Stalówki byli bardzo niezadowoleni z wyniku. Łodzianie cieszyli się ze zwycięstwa, które nie przyszło im jednak łatwo. Goście trzy punkty zapewnili sobie po bramce Marcina Robaka z rzutu wolnego w drugiej połowie widowiska.

Paweł Janas (trener Widzewa Łódź): Był to bardzo trudny mecz ponieważ Stal Stalowa Wola postawiła nam wysoko poprzeczkę. Gospodarze grali bardzo dobrze w defensywnie, w zasadzie nie stworzyliśmy sytuacji. Może po przerwie była jakaś przypadkowa, w pierwszej połowie nie mieliśmy okazji. Był to dla nas na pewno trudny mecz. Cieszę się, gdyż sam tutaj jeszcze nie wygrałem. Poległem tutaj jeszcze z drużyną z Bełchatowa w pucharze, na wiosnę z Widzewem zremisowałem 0:0. Teraz odniosłem pierwsze zwycięstwo - wymęczone, ale cóż.

Przemysław Cecherz (trener Stali Stalowa Wola): Zgadzam się z trenerem Janasem. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Jak się gra z takim przeciwnikiem jak Widzew trzeba liczyć się z tym, że stworzymy sobie dwie, trzy sytuacje z których jedną musimy wykorzystać. Mieliśmy te okazje i możemy mieć tylko do siebie pretensje, że ich nie wykorzystaliśmy. Tak jak trener powiedział - Widzew nie stworzył żadnej czystej sytuacji. W tym wszystkim trzeba mieć jeszcze szczęście - w sobotę nam go brakło. Przegraliśmy, ale z podniesionymi głowami.

Adam Łagiewka (piłkarz Stali Stalowa Wola): Byliśmy przygotowani taktycznie do tego spotkania. Wszystko nam jakoś wychodziło. Jeden strzał z rzutu wolnego i... krach. Niesprawiedliwa ta porażka. Walczyliśmy z Widzewem, pretendentem do awansu, postawiliśmy wysoko poprzeczkę, zaważył jeden strzał z rzutu wolnego.

Daniel Treściński (piłkarz Stali Stalowa Wola): Przegraliśmy. Wygrywa ten, co zdobędzie gola. Widzew strzelił bramkę po naszym błędzie. Mieliśmy się wystrzegać takich fauli. Robak podszedł, uderzył... cały wysiłek poszedł na marne. Najgorsze jest to, że ponieśliśmy porażkę, chociaż chcieliśmy co najmniej zremisować. Niestety porażka.

Marcin Robak (piłkarz Widzewa Łódź): Dobrze uderzyłem piłkę, wpadła ona przy słupku. Bramkarz może nie spodziewał się takiego dokładnego uderzenia i poszedł w ciemno za mur i padła bramka. W każdym meczu liczymy na trzy punkty. Do Stalowej Woli przyjechaliśmy jako faworyt i wypadało nam wygrać. To nam się udało i zdobyliśmy komplet punktów na ciężkim terenie. Cieszymy się, że właśnie w takich meczu, z takim trudnym rywalem jakim jest Stal potrafimy zdobywać trzy punkty.

Adrian Budka (piłkarz Widzewa Łódź): Wywalczyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Był to ciężki mecz na trudnym terenie. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy pojedynek, ale zwyciężyliśmy i z tego należy się cieszyć.

Komentarze (0)